Główny oskarżony w tym procesie - 27-letni Adrian K., został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. Sąd dożywotnio zakazał mu też prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sprawca wypadku ma też zapłacić rodzinom ofiar w sumie 500 tys. złotych zadośćuczynienia. Na cele charytatywne musi zapłacić 5 tys. złotych.
To kara za wypadek, jaki 20 sierpnia ubiegłego roku wydarzył się nad ranem nad ulicy Antoniukowskiej w Białymstoku. Adrian K. pędził starym volkswagenem ok. 115 km/h. Prokurator podejrzewa, że ścigał się z koleżanką w audi - Sylwią J. 27-latek stracił panowanie nad polo i z impetem wjechał na chodnik. Dosłownie staranował 23-letnią Klaudię i 38-letniego Marka. Potem - jak ustalili śledczy - uciekł z miejsca wypadku. Zatrzymał go jednak taksówkarz, który widział tragedię. Okazało się, że Adrian K. był pod wpływem amfetaminy, którą zażywał od wielu miesięcy przed wypadkiem
Śmiertelny wypadek na Antoniukowskiej. Czy to był wyścig?
Pozostali oskarżeni w tym procesie - dwie kobiety i dwóch mężczyzn, odpowiadali m.in. za nieudzielenie ofiarom wypadku pomocy. We wtorek sąd wymierzył im kary: Annie N. i Sylwii J 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 3 tys. zł grzywny, Kamilowi Ś. 6 miesięcy więzienia bez zawieszenia. Z kolei Piotr P. usłyszał wyrok 3 lat więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i 10 tys. zł na cele charytatywne. Piotr P. odpowiadał też za inne czyny. Miał zarzuty dotyczące m.in. narkotyków i jazdy autem wbrew zakazowi sądowemu.
Wtorkowy wyrok nie jest prawomocny.
Więcej przeczytasz w środowym wydaniu Kuriera Porannego oraz na www.plus.poranny.pl
Magazyn Informacyjny Kuriera Porannego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?