Wypadek na wodzie? Ratownicy przypłyną z pomocą

W ubiegłym roku dzięki ich pracy i ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nikt nie utonął na strzeżonych kąpieliskach.

Przypłyną w kilkanaście minut
Powierzchnia wszystkich Wielkich Jezior Mazurskich to 486 kilometry kwadratowe.

- Wszystkie nasze bazy ratownicze rozmieszczone są na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich tak, aby pomoc mogła nadejść maksymalnie w przeciągu 15 minut - informują na swojej stronie mazurscy woprowcy.
Dzięki temu na strzeżonych mazurskich jeziorach było bezpiecznie. Ratownicy na akcje wypływali w ub.r. ponad pół tysiąca razy. Na szczęście nikt nie utonął.

Niestety na wodzie zginęło 5 osób. Wszystkie z powodu nieszczęśliwych wypadków.

W lipcu grupa żeglarzy przepływała kanałem Mioduńskim w miejscowości Zielony Gaj koło Rynu. Sternikiem był 22-letni mieszkaniec Katowic. Wypływając już z kanału sternik zbyt wcześnie zaczął stawiać maszt i zahaczył o linie wysokiego napięcia. Porażony prądem chłopak wpadł do wody. Niestety zmarł.

Inna tragedia rozegrała się w nocy na jednej z łodzi. W nocy z butli zaczął ulatniać się gaz. Kobieta obudziła się. Mężczyzna nie.

Dyżury całą dobę
Od początku czerwca do końca września nad bezpieczeństwem turystów wypoczywających na wodzie będą czuwały także zespoły pięciu karetek wodnych., 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.

- Cztery tzw. podstawowe karetki wodne będą pełniły dyżur w Mikołajkach w ośrodku Wierzba, Rynie i Giżycku, a także na Jezioraku koło Iławy - mówi Magdalena Mil, rzeczniczka warmińsko-mazurskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

W ich skład może wchodzić dwóch ratowników albo ratownik i pielęgniarka. Każda z łodzi wyposażona jest jak karetka jeżdżąca do wypadków, m.in. w defibrylator, pompę infuzyjną i zestaw leków.

Piąta karetka, tzw. specjalna, będzie stacjonowała w Sztynorcie, w powiecie węgorzewskim. W skład jej załogi wejdzie także lekarz.

Żeby wezwać pomoc, wystarczy wybrać numer ratunkowy 601 100 100.