Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek pod Jeżewem. Odwołania w procesie. Wyrok we wtorek

(mw)
W akcie oskarżenia prokuratura uznała m.in., że właściciele firmy przewozowej sprowadzili bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy drogowej.
W akcie oskarżenia prokuratura uznała m.in., że właściciele firmy przewozowej sprowadzili bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy drogowej. Archiwum
Na wokandę sądu okręgowego trafiły odwołania w procesie związanym z katastrofą autokaru pod Jeżewem. Wyrok poznamy we wtorek.

Jest szansa, że niemal w przededniu 10. rocznicy najtragiczniejszego wypadku drogowego w woj. podlaskim w ostatnich latach, poznamy prawomocny wyrok w procesie pośrednio związanym z katastrofą. We wtorek odbył się proces apelacyjny właścicieli firmy turystycznej, która wynajęła maturzystom autokar na tragiczną drogę.

To była pielgrzymka maturzystów do Częstochowy. Zakończyła się tragicznie niedaleko Jeżewa. 30 września 2005 roku autokar zderzył się czołowo z jadącą z przeciwka ciężarową lawetą. I stanął w ogniu. Zginęło 13 osób: 10 maturzystów i trzech kierowców.

- Właściciel firmy przewozowej powinien mieć poczucie odpowiedzialności za los osób przewożonych jego autokarem. I takie poczucie powinien również wzbudzić u swoich pracowników. Wysłanie w trasę dwóch chorych kierowców było niedopuszczalne - grzmiała podczas rozprawy prokurator Izabela Bohdziewicz.

Nie pozostawiła suchej nitki na uzasadnieniu wyroku, jaki w listopadzie ubiegłego roku wydał sąd rejonowy. W akcie oskarżenia prokuratura uznała m.in., że właściciele firmy przewozowej sprowadzili bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy drogowej. Bo zatrudniali ciężko chorych kierowców. Sąd I instancji uniewinnił ich od tego zarzutu. Skazał ich zaś na kary więzienia w zawieszeniu i grzywny za nieprawidłowości w prowadzeniu firmy.

Na wtorkowej rozprawie apelacyjnej prokurator wniosła o uchylenie uniewinniającego wyroku i zwrot sprawy w tej części do ponownego rozpoznania. Sprzeciwił się temu obrońca Romualda i Janiny Z.

- Przytoczę stanowisko prokuratury w Łomży: zachowanie kierowcy autokaru było jedyną przyczyną wypadku - powiedział mecenas Mikołaj Zdasiuk.

Podkreślił, że dotychczas nikt nie był ścigany na podstawie tak sformułowanego zarzutu.

Wyrok we wtorek. 30 września karalność głównego zarzutu aktu oskarżenia ulega przedawnieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna