Wypowiedzi po meczu Widzew - Jagiellonia

Artur Płatek, trener Jagiellonii: - W środku pola byliśmy za daleko od przeciwników. Tam przegrywaliśmy pojedynki i tam zaczynało się całe zło.Co innego zakładaliśmy sobie przed meczem, a co innego graliśmy na boisku. Nasza sytuacja w tabeli robi się bardzo gorąca, ale ja o tym wspominałem już cztery tygodnie temu. Jeśli niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, to być może Jagiellonia będzie grała w przyszłym sezonie nie tam, gdzie byśmy sobie tego życzyli. Czy zastanawiam się nad dymisją? To chyba żarty? Nigdy się nie poddaję. Zrobię wszystko, żeby ta drużyna grała jak najlepiej i zdobywała punkty, ale nie jestem cudotwórcą.

Marek Zub, trener Widzewa: - Najważniejsze jest zwycięstwo. Zdobyliśmy trzy punkty w pojedynku z trudnym rywalem. Jagiellonia ostatnio boryka się z wieloma problemami, ale jest zespołem nieobliczalnym. Jedyne, czego żałuję to, że nie udało się strzelić większej ilości bramek. Myślę, że każdy gol, ponad te dwa, które zdobyliśmy, byłby bardzo cenny w budowaniu morale zespołu przed derbami Łodzi.

Aleksander Kwiek, pomocnik Jagiellonii: - Nie możemy patrzeć, że w naszej kadrze brakuje kilku podstawowych zawodników. Musimy radzić sobie takim składem, jaki mamy. Nie możemy tak grać, jak w pierwszej połowie meczu. Cofać się tylko tyłem do szesnastki. Widzew wcale nie grał za dobrze, to my sami strzelaliśmy sobie bramki. Teraz musimy wziąć się w garść i zdobyć wreszcie jakieś punkty. Nieważne, że czekają nas spotkania z Wisłą Kraków czy Zagłębiem Lubin. Musimy zdobywać punkty, bo sytuacja w tabeli robi się niebezpieczna.

Robert Kłos, obrońca Widzewa: - To był dla nas bardzo ważny mecz. Czuliśmy presję, ale zdołaliśmy sobie z nią poradzić. Pokazaliśmy mądrość piłkarską. Przed czekającymi nas derbami z ŁKS-em to bardzo duży pozytyw. Jagiellonia wcale nie prezentowała się tak słabo, po prostu to my zagraliśmy dobrze.