Wyremontowali, a teraz nie będą korzystać

Przynajmniej na razie. Placówce brakuje bowiem pieniędzy na zorganizowanie wystaw stałych.

- Przekażemy część potrzebnych środków, ale nie wszystkie - zapowiada Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza. - Kierownictwo muzeum musi poszukiwać funduszy zewnętrznych.

Robotników już nie ma

Remont Muzeum Okręgowego w Suwałkach trwa od dwóch lat. Kosztem około 8 milionów złotych budynek został gruntownie przebudowany. Piece zastąpiło centralne ogrzewanie, jest klimatyzacja oraz magazyn. Zwiększyła się też powierzchnia wystawiennicza. Teraz ekspozycje można urządzać na około 600 metrach kw.

Przebudowa obiektu jest już zakończona. Aktualnie trwają procedury związane z odbiorem technicznym budynku.

- Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uporamy się z tym - zapowiada Jerzy Brzozowski, dyrektor placówki.

Jest jednak spory problem, nie ma pieniędzy na wyposażenie. Kierownictwo muzeum zabiegało o nie w ministerstwie kultury, ale wniosek został odrzucony.

- Potrzebujemy około 130 tys. zł na zakup wyposażenia do przechowywania zbiorów w magazynach - wylicza Brzozowski. - Do tego trzeba doliczyć pieniądze na podstawowe meble.

Brakuje też na meble

Nie ma też środków na urządzenie stałych wystaw. A te mają zajmować około 400 metrów kw., czyli większość powierzchni wystawienniczej. Muzeum, póki co, ma tylko pieniądze na przygotowanie wystawy archeologicznej. Pochodzą one z funduszy unijnych.

- Z prośbą o wsparcie finansowe zwróciliśmy się do władz miasta - dodaje dyrektor. - Ustaliliśmy z prezydentem, że przygotujemy wykaz niezbędnych wydatków. Liczymy na to, że radni zgodzą się na korektę w miejskim budżecie.

Filipowicz mówi, że samorząd nie pozostawi muzeum bez pomocy.
- Ale na pewno nie pokryjemy wszystkich wydatków - dodaje. - Dyrektor musi szukać pieniędzy z innych źródeł. Miał tego świadomość już dwa lata temu, kiedy rozpoczynał się remont.
Kierownictwo muzeum przygotowuje wnioski o dofinansowanie.

- Jesienią będą kolejne konkursy, w których chcemy uczestniczyć - informuje Brzozowski. - Liczymy, że tym razem będziemy mieli więcej szczęścia.

I dodaje, że niektóre placówki urządzają stałe wystawy nawet przez rok. - Mam nadzieję, że u nas będzie szybciej - dodaje.