Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok ws. CH Plaza: Brygadzista i dwaj właściciele firmy skazani

Izabela Krzewska [email protected]
Zginęli młodzi ludzie, mający całe życie przed sobą, dzieci, rodzinę. Oskarżeni będą musieli żyć z tą myślą do końca – mówił sędzia Mariusz Kurowski.
Zginęli młodzi ludzie, mający całe życie przed sobą, dzieci, rodzinę. Oskarżeni będą musieli żyć z tą myślą do końca – mówił sędzia Mariusz Kurowski. A. Zgiet
Brygadzista i dwaj właściciele firmy zostali skazani za nieumyślne spowodowanie śmierci trzech robotników.

Do wypadku w suwalskiej galerii handlowej CH Plaza doszło w lutym 2010 roku. Czterech robotników spadło wówczas z rusztowania, z wysokości 14 metrów. Trzej zginęli, czwarty został ciężko ranny.

W piątek Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał w tej sprawie wyrok. Według sędziego to brygadzista i dwaj właściciele firmy byli odpowiedzialni za wykonanie i zmontowanie wadliwego rusztowania.

- Dźwigary były wadliwe, mocowane bez podpórek, za pomocą kilku gwoździ. Firma Waldemara i Józefa P. specjalizowała się w tego typu pracach. Ale najwyraźniej porwali się na inwestycję, o której nie mieli pojęcia - mówił sędzia Mariusz Kurowski.

Ostatecznie Józef i Waldemar P. usłyszeli wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 18 tys. zł grzywny. Brygadzista, Krzysztof I. - rok i 8 miesięcy w zawieszeniu na 4 lata oraz grzywnę 4,5 tys. zł. Wobec skazanych sąd wydał trzyletni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej ze wznoszeniem rusztowań, a w przypadku Krzysztofa I. - zakaz wykonywania pracy brygadzisty.

Wbrew wnioskom prokuratury są uznał, że skazani działali nieumyślnie.

- Zginęli młodzi ludzie, mający całe życie przed sobą, dzieci, rodzinę. Oskarżeni będą musieli żyć z tą myślą do końca - mówił sędzia.

W ramach częściowego naprawienia szkody wszyscy ukarani muszą wypłacić po 10 tys. zł na rzecz matki jednego ze zmarłych.

Wyrok jest nieprawomocny. Adwokat skazanych już zapowiedział apelację.

Sąd oczyścił zarzutów kierownika budowy, inspektora nadzoru budowlanego oraz osobę odpowiedzialną za organizację pracy i bezpieczeństwo.

- Na terenie budowy doszło do wielu nieprawidłowości. Brak platformy roboczej, brak pomostu zabezpieczającego, odbioru platformy. Te niedociągnięcia mają jednak trzeciorzędne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i tragicznego skutku zdarzenia. Wszyscy oskarżeni ponoszą za nie moralną odpowiedzialność, ale nie karną. Osoby nadzorujące nie miały wpływu na to, aby wszystkie dźwigary były sprawne i zmontowane prawidłowo. A to właśnie to było bezpośrednią przyczyną tragedii - podkreślał sędzia Kurowski.

Żaden z oskarżonych nie pojawił się na odczytaniu wyroku. W czasie procesu nie przyznawali się do winy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna