Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzucili mnie na bruk

Helena Wysocka
Kobiecie zabrakło pieniędzy na bieżace opłaty czynszu - urzędnikom ludzkiego podejścia
Kobiecie zabrakło pieniędzy na bieżace opłaty czynszu - urzędnikom ludzkiego podejścia
Suwałki. Zostałam wyeksmitowana z komunalnego mieszkania, choć nie zalegałam ani złotówki czynszu - żali się suwalczanka Marzena Nowikowska.

Na dodatek komornik pojawił się w lokalu pod moją nieobecność. Nawet nie wiem, gdzie są teraz meble - dodaje.

Nowikowska mieszkała od kilkudziesięciu lat w centrum miasta.

Nie płaciła czynszu
Przyznaje, że z powodów zdrowotnych, trzy lata temu, zalegała z czynszem. Nie płaciła go przez dziesięć miesięcy. Zarząd Budynków Mieszkalnych w Suwałkach wystąpił więc do sądu o eksmisję i została ona orzeczona.

- Po wyroku spłaciłam całe zadłużenie - wyjaśnia kobieta. - A w ubiegłym roku otrzymałam wezwanie do zapłaty odsetek od zadłużenia, co też natychmiast uczyniłam. Od tego czasu płacę czynsz regularnie.

Nasza Czytelniczka nie ukrywa, że popełniła błąd. Nie wystąpiła bowiem o przywrócenie praw lokatorskich. Twierdzi, że nie miała pojęcia, iż tak należy uczynić.

- Uwierzyłam na słowo ówczesnemu dyrektorowi ZBM, że nic mi nie zagraża - dodaje.

Meble w magazynie
W styczniu tego roku do drzwi Marzeny Nowikowskiej zapukał komornik. Na podstawie wyroku sprzed trzech lat chciał dokonać eksmisji. Nie doszło do niej po interwencji u władz miasta.

- Pozwałam ZBM do sądu - dodaje rozmówczyni. - Otrzymałam orzeczenie, z którego wynika, że zarządca powinien pozostawić mnie w lokalu. Ale sąd niczego nakazać nie mógł, wyraził tylko swoją opinię.

W październiku Nowikowska wyjechała do Anglii na szkolenie. Wróci do Suwałk dopiero w połowie grudnia. Tymczasem dwa dni temu komornik dokonał eksmisji.

- Meble zostały przewiezione do magazynu - informuje Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza. - Kiedy była lokatorka wróci, będzie mogła je odebrać.

Co się stało?
Filipowicz twierdzi, że kobieta została wyeksmitowana, ponieważ posiada drugie mieszkanie, które znajduje się w Augustowie.

- Zgodnie z przepisami, taka sytuacja jest niedopuszczalna - dodaje. - Lokator mieszkania komunalnego nie może posiadać innych lokali.

Zainteresowana mówi, że spółdzielcze mieszkanie w Augustowie należy do jej 12-letniej córki. Nieletnia otrzymała lokal od mieszkającej tam babci.

- Jako opiekun prawny dziecka, zarządzam mieszkaniem do czasu, aż córka będzie pełnoletnia. Sześć lat mogę tam mieszkać, a później co? Pójdę pod most.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna