Żona nałykała się silnych leków, popiła je alkoholem, zamroczona spadła z kanapy twarzą do dywanu, zakleszczyła między meblami, a na koniec udusiła. Tak w skrócie można opisać linię obrony, jaką prezentuje w sądzie oskarżony o zabójstwo żony Krzysztof M.
Na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Białymstoku biegli lekarze, którzy przeprowadzali sekcję zwłok Bożeny M., obalili tę - trochę naciąganą - historię.
- Obraz sekcyjny ukazuje bardzo liczne, wielomiejscowe uszkodzenia ciała - zewnętrzne i wewnętrzne. Stwierdziliśmy wybroczyny w tętnicach szyjnych, w mięśniach klatki piersiowej, na tylnej ścianie gardła, zmiany w tarczycy. Przyjęliśmy, że przyczyną zgonu było uduszenie gwałtowne - mówił jeden z lekarzy.
Dodał, że napastnik mógł zasłonić ofierze nos i usta dłońmi, by nie mogła oddychać, a także naciskać na jej klatkę piersiową.
Śledczy ustalili, że do zbrodni doszło 20 sierpnia ubiegłego roku w mieszkaniu małżonków w bloku na osiedlu Wysoki Stoczek. Późnym wieczorem policjanci dostali sygnał o martwej kobiecie. W środku zastali męża, który twierdził, że właśnie wrócił z pracy, włączył światło i zastał żonę leżącą na podłodze obok kanapy. Wezwał kartkę, próbował ją reanimować, ale zrezygnował, gdy zdał sobie sprawę, że żona jest zimna i sina.
Załoga karetki wezwała jednak policję. Podejrzenia wzbudziło dziwne zachowanie męża. Był bardzo spokojny, nie okazywał emocji.
53-letni Krzysztof M. od początku śledztwa, jak i przed sądem nie przyznał się do zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Na rozprawie padły pytania o leki znalezione w mieszkaniu małżonków M. Biegły stwierdził, że były to medykamenty dla chorych na cukrzycę i leki przeciwbólowe. I - w jego ocenie - mało prawdopodobne, aby przyczyniły się do śmierci Bożeny M. Podobnie jak to, że 54-latka zakleszczyła się między meblami i udusiła.
- Jeżeli powierzchnia była płaska, to powstanie takich obrażeń jest praktycznie nieprawdopodobne - stwierdził lekarz. Dodał, że w chwili zdarzenia Bożena M. była przytomna.
Sądowi został do przesłuchania ostatni świadek. To siostra zmarłej. Kolejna rozprawa za dwa tygodnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?