Wysokość dopłat nie jest zagrożona

Fundusze na Wspólną Politykę Rolną w Unii Europejskiej dla wszystkich państw spadły o 10 proc., a dla Polski udało się utworzyć mechanizmy, aby budżet ten mógł wzrosnąć o 10 proc. - podkreśla minister Stanisław Kalemba.

Tłumaczy on, że Polska otrzyma na dopłaty bezpośrednie (I filar) 18,8 mld euro i na rozwój obszarów wiejskich (II filar) - 9,8 mld euro. Jeżeli chodzi o dopłaty bezpośrednie, Polska będzie na piątym miejscu spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej, biorąc pod uwagę oba filary. Natomiast - jeśli chodzi o rozwój wsi - nasz kraj znajdzie się na pierwszym miejscu pod względem uzyskanych funduszy.

Dopłaty zostały obronione

Poza tym mogą nastąpić przeniesienia (do 25 proc.) z II filaru do I filaru Wspólnej Polityki Rolnej. Dlatego - zdaniem ministra rolnictwa - można stwierdzić, że dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników zostały obronione. Dzięki temu w kolejnych latach będą mogły osiągnąć poziom średniej unijnej.

Przesunięte fundusze będą mogły być uzupełnione z budżetu krajowego, a część zadań dotychczas realizowanych z tego filara będzie sfinansowana pieniędzmi z funduszy spójności.
- Spójność dotyczy całego obszaru Polski - zwraca uwagę minister Stanisław Kalemba. - Mamy strategię rozwoju obszarów wiejskich i założenia do umowy partnerskiej z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego w sprawie wykorzystania części funduszy spójności na terenach wiejskich m.in. w zakresie budowy dróg lokalnych czy szerokopasmowego internetu.

Co na to rolnicy?Choć podkreślają, że mogłoby być tych pieniędzy więcej, to - oczywiście - cieszy ich to, że dopłaty bezpośrednie nie zostaną zmniejszone.
- Ale trzeba mieć świadomość tego, że abyśmy mogli otrzymywać takie same płatności co stare państwa Unii Europejskiej, konieczne będzie wsparcie z budżetu krajowego - podkreśla Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej. - Prawdopodobnie premier wyraził na to zgodę.

Dlatego też - jak zauważa - można więc mieć nadzieję, że tak będzie.
Nie ekscytuje się on natomiast tym, że Polska pod względem otrzymanej kwoty na Wspólną Politykę Rolną uplasowała się na 5. miejscu. Jak podkreśla, jesteśmy dużym krajem i nic dziwnego, że otrzymujemy więcej pieniędzy. Poza tym mamy jeszcze duże zapóźnienia i nam te fundusze są bardzo potrzebne.

Przypomnijmy, że więcej pieniędzy niż Polska otrzymały: Francja, Niemcy, Hiszpania i Włochy.
Grzegorz Leszczyński kilka dni wcześniej uczestniczył w konferencji Copa Cogeca, w której brali udział rolnicy ze wszystkich krajów unijnych. Podkreślali oni, że bez silnego budżetu nie będzie rozwoju rolnictwa. A jest ono ogromną gałęzią gospodarki i musi być dotowane.

Wsparcie jest konieczne

- W Europie mamy dwa razy mniej gruntów przeznaczonych do uprawy niż w Stanach Zjednoczonych - mówi Grzegorz Leszczyński. - A gospodarstw rolnych w Europie jest zdecydowanie więcej. Dlatego europejskie rolnictwo nie poradzi sobie bez wsparcia finansowego.
W opinii prezesa Podlaskiej Izby Rolniczej, jeśli chodzi o fundusze przeznaczone na Wspólną Politykę Rolną, to najważniejsze jest jeszcze przed nami.

- Bo teraz będą zapadały kluczowe decyzje, do których sektorów rolnictwa one trafią - tłumaczy. I najważniejsze jest to, by pieniądze te umiejętnie podzielić.
I, jak dodaje, powinny się do tego włączyć organizacje i samorządy rolnicze.
- Ważne, by pieniądze nie zostały przeznaczone na tzw. działania miękkie, ale na konkrety - mówi Grzegorz Leszczyński.