Radny Zbigniew Lipski latem złożył interpelację, w której pytał prezydenta, dlaczego do przetargów miejskich na wielomilionowe budowy i remonty staje najczęściej tylko jedna firma. Taka sytuacja powodowała w mijającym roku powtarzanie przetargów czy opóźniania inwestycji. Niemożliwe było też wyłonienie tańszej oferty, a zdarzyło się nawet, że trzeba było znaleźć dodatkowe pieniądze, bo nikt nie chciał wykonać pracy za proponowaną cenę. Wiceprezydent Marcin Sroczyński tłumaczył, że cały kraj przyżywa boom inwestycyjny, związany m. in. z potężnymi funduszami unijnymi, które są w dyspozycji samorządów. Przedsiębiorcy budowlani, zwłaszcza wykonujący prace drogowe, są po prostu rozrywani.
Prezydent skierował sprawę do NIK, a gdy ta odmówiła kontroli, postanowił już nie zajmować się "zmową drogowców“.
- Inwestycje były kontrolowane przez urzędy: marszałkowski i wojewódzki, a także Komisję Europejską i nie wykazano żadnych uchybień - tłumaczy Łukasz Czech z biura prasowego Urzędu Miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?