Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyższe kary dla nielegalnych szrotów

Marcin Barnowski, www.gs24.pl`
Fot. sxc.hu
Od 12 marca, za wymontowywanie części z samochodów wycofanych z eksploatacji grożą kary nawet do 300 tysięcy złotych. W życie wchodzi nowa ustawa o odpadach. Uderzy mocno w ogromną szarą strefę handlu częściami.

Eksperci szacują, że z ponad miliona samochodów wycofanych z eksploatacji w 2009 roku, do legalnych stacji recyklingowych trafiło tylko około 250 tys.

Przepis wpłynie na funkcjonowanie tysiąca małych firm i prywatnych warsztatów, prowadzonych przez panów Zdziśków, Romków, Wojtków i innych, z reguły znanych klientom tylko z imienia.

To do nich trafia większość samochodów wycofywanych z eksploatacji. Wymontowują z nich wszystko, co da się sprzedać gdzieś dalej albo wykorzystać w warsztacie, resztę oddają na złom.

Taki pokątny demontaż to w Polsce wciąż zjawisko masowe. Mimo że od kilku lat obowiązują przepisy zakazujące "rozbiórki" pojazdów poza koncesjonowanymi stacjami, zapewniającymi odpowiedni poziom recyklingu i spełniającymi surowe wymogi ochrony środowiska.

Eksperci szacują, że z ponad miliona samochodów wycofanych z eksploatacji w Polsce w 2009 roku, do legalnych stacji recyklingowych trafiło tylko około 250 tys. pojazdów. Oznacza to, że ponad 75 procent, czyli co najmniej 750 tysięcy samochodów, rozpłynęło się w szarej strefie.

Dokładnych danych z naszego regionu brak. Wiadomo tylko, że całym województwie pomorskim działa obecnie 32 legalnych stacji demontażu, a w zachodniopomorskim - 18. Liczba nielegalnych punktów to prawdopodobnie ponad tysiąc.

Andrzej Miluch, zachodniopomorski wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Szczecinie powiedział nam, że szczeciński WIOŚ nielegalny punkt demontowania aut w Nowogardzie likwidował dwa lata. W sumie w 2009 roku inspektorzy zachodniopomorscy (3 w Szczecinie i 1 w Koszalinie) skontrolowali jeszcze trzy inne stacje.

- Są problemy - przyznaje Miluch. - Bardzo często osoby demontujące samochody tłumaczą się, że te auta to ich własność. A skoro tak, to mogą z nią robić, co im się podoba. Zwykle trafiamy do nich po skargach od sąsiadów zaniepokojonych hałasem oraz tym, że wyeksploatowane części składowane są w nieodpowiednich miejscach, najczęściej wprost na gruncie, który jest zanieczyszczany różnymi wyciekami.

- Pomijam kwestię, że to nieuczciwa konkurencja, bo my w to, aby działać zgodnie z przepisami i wymogami ochrony środowiska zainwestowaliśmy ogromne pieniądze - podkreśla Zbigniew Adkonis, pełnomocnik właściciela jednej ze stacji recyklingowych i członek ogólnopolskiego Forum Recyklingu Samochodów. - Te wycieki płynów do gruntu, co nagminnie zdarza się w tych nielegalnych stacjach, naprawdę stwarzają ogromne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia.

Jak się dowiedzieliśmy we WIOŚ w Szczecinie, nowe przepisy mają pomóc w likwidacji szarej strefy demontażowej. Do tropienia nielegalnych punktów skierowani zostaną policjanci, pogranicznicy i inne służby.

Co będą od jutra robić ludzie, którzy przez lata utrzymywali się z handlu samodzielnie wymontowywanymi częściami? Ilu zmieni branże, a ilu zaryzykuje horrendalne kary, pokaże czas.

Źródło: Wyższe kary za nielegalny demontaż samochodów - www.gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna