Adwokat 38-latka przekonywał, że Kamil Ch. miał szczere intencje. Zrobił rozeznanie rynku, przygotowywał strategię reklamową, wykupił domenę internetową. I to wina sponsora (jednej z białostockich firm), że współpraca nie wyszła.
- Nie dostarczył materiałów reklamowych i baneru - tłumaczył obrońca 38-latka w Sądzie Okręgowym w Białymstoku.
To właśnie tam trafiło odwołanie od pierwszego wyroku. Ten był dla Kamila Ch. niekorzystny. Mężczyzna został skazany na karę 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Chce uniewinnienia lub u-chylenia wyroku i cofnięcia sprawy do ponownego rozpoznania. Prokuratura żąda utrzymania kary. Zdaniem śledczych od początku Kamil Ch. nie zamierzał bowiem wywiązać się z umowy. Jaką decyzję sprawie apelacji podejmie sąd? Dowiemy się 31 sierpnia.
Polecamy też Czy wiesz, kto rządzi Twoim regionem? [QUIZ]
Zarzut dotyczy sierpnia 2014 r. Sportowcy z białostockiego klubu należącego do ojca Kamila Ch. mieli m.in. nosić na koszulkach logo sponsora i reklamować go podczas rozgrywek w Polsce i za granicą. Według ustaleń sądu I instancji, gdy firma przelała na wskazane konto 40 tys. zł, Ch. pobrał pieniądze, a następnie zakończył działalność. Nie odbierał telefonów, nie odpowiadał na maile. Mało tego, sponsorowana drużyna koszykówki nawet jeszcze nie istniała. Dopiero kompletowano zawodników. Brak też dowodów na to, aby (w związku z terminem rozgrywek) mogła wziąć udział w zapowiadanych turniejach.
Zobacz też Białystok. Pijany przyjechał rowerem do komisariatu sprawdzić stan trzeźwości
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?