Wzmożone kontrole na przejściach z Rosją

Od poniedziałku zaczną obowiązywać nowe przepisy dotyczące przewozu paliwa z Obwodu Kaliningradzkiego. Osoby, które przekraczają granicę samochodem osobowym częściej niż raz w tygodniu muszą liczyć się z koniecznością opłaty cła za wwożone paliwo.

Zmiany dotyczą również prywatnych właścicieli autobusów, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej. Oni do obwodu będą mogli jeździć po paliwo jedynie dwa razy w miesiącu.
W czwartek w tej sprawie w Sejmie wypowiadali się Tomasz Makowski i Wojciech Penkalski, posłowie Ruchu Palikota oraz Jacek Kapica, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i jednocześnie szef Służby Celnej.

Jacek Kapica poinformował, że na terenach przygranicznych utworzyła się nieformalna grupa osób, która z nielegalnego przewozu paliwa uczyniła źródło stałego dochodu. Z obliczeń służb wynika, że przy użyciu najpopularniejszego samochodu osobowego, przemytnik odwiedzający obwód co drugi dzień, jest w stanie przywieźć ponad tysiąc litrów paliwa miesięcznie.

Zysk przemytnika ze sprzedaży paliwa służby szacują na 1500 do 2000 złotych miesięcznie, a odpowiadająca temu kwota uszczuplenia dochodu państwa sięga 4 tysięcy złotych. Celnicy zidentyfikowali około 3,5 tysiąca takich osób.

Przypomnijmy, że izba celna od 6 maja na granicach już raz zaostrzyła kontrole, jednak nie przyniosły one zamierzonego efektu. Wtedy mieszkańcy przygranicznych miejscowości mogli jeździć po paliwo do obwodu nie częściej niż 10 razy w miesiącu.

- Pomimo podjęcia wzmożonych działań kontrolnych na granicach, tylko w okresie od 6 maja do 4 czerwca podróżni przywieźli do Polski ok. 9 milionów litrów paliwa, co jest poważnym zagrożeniem dla finansów naszego państwa - zaznacza Ryszard Chudy, rzecznik olsztyńskiej Izby Celnej.