Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzrasta liczba samobójstw. Główna przyczyna? Bieda

Tomasz Kubaszewski [email protected]
R. Mogilewski
Specjaliści biją na alarm! Dane dotyczące liczby samobójstw są niepokojące.

Specjaliści biją na alarm! W tym roku więcej niż w 2011 mieszkańców Suwalszczyzny może odebrać sobie życie. Dane za trzy kwartały są bardzo niepokojące. W dodatku, coraz bardziej powszechne stają się samobójstwa z powodów ekonomicznych. To skutek suwalskiej biedy.

- Zachęcam tych, którzy sobie nie radzą do wizyty u specjalisty - mówi Beata Andruczyk, psycholog związana z suwalskim stowarzyszeniem Wybór. - Każdy może załamać się psychicznie, ale nie każdy jest w stanie z tego wyjść.

Ludzie są coraz bardziej zdesperowani

Statystyki pokazują, że w tym roku znacznie wzrosła liczba prób samobójczych zakończonych zgonem. W powiecie sejneńskim już w końcu września była wyższa od ubiegłorocznej. W Augustowie i okolicach - niemal taka sama. W Suwałkach natomiast przewyższyła tę z 2010 r. i zbliża się do tego, co odnotowano rok później.

Specjaliści twierdzą, że świadczy to o determinacji osób, które chcą raptownie zakończyć swoje życie. Podejmują próbę samobójczą nie dlatego, by zaalarmować świat o swoich problemach, licząc na odratowanie, lecz - aby rzeczywiście skończyć ze sobą.

Z 28 zamachów na własne życie, które miały miejsce na Suwalszczyźnie w tym roku, aż 25 dotyczy mężczyzn. Wyczerpują oni tegoroczne statystki w odniesieniu do Augustowa i Sejn. Natomiast w przypadku Suwałk trzy razy samobójstwo chciały popełnić kobiety.

W ubiegłym roku było podobnie. W powiatach augustowskim i sejneńskim na swoje życie nie targnęła się żadna kobieta. W Suwałkach natomiast - 9.

Dane dotyczące tego, czym kierują się desperaci, siłą rzeczy, zbyt precyzyjne nie są. Bo nie w każdym przypadku da się to ustalić. Policjanci z naszego województwa podają trzy główne przyczyny, te same zresztą od lat: choroba psychiczna, nieporozumienia rodzinne oraz zawód miłosny. Ale powody ekonomiczne pojawiają się w tych policyjnych statystykach coraz częściej.

Część mężczyzn uważa, że nie potrzebuje żadnej pomocy

Dariusz Dudarewicz, znany psychiatra, uważa, że psychiczny stan suwalskiego społeczeństwa od krajowej średniej raczej nie odbiega. Lekarze tej specjalności nie odnotowują w ostatnich miesiącach radykalnego zwiększenia liczby pacjentów. Jednak nie trudno nie zauważyć, że Suwalszczyzna, to jeden z najbiedniejszych regionów Polsce. Bezrobocie jest tutaj wysokie, a płace niskie.

- Niestety, ale brak pracy może stać się powodem zamachu na własne życie - dodaje D. Dudarewicz.
Z kolei B. Andruczyk zauważa, że wysoki wśród suwalskich samobójców odsetek mężczyzn nie jest przypadkiem. Bo mężczyzna, to, tradycyjnie, głowa rodziny. Powinien o nią dbać i zapewnić jej byt. W wyniku długotrwałego stresu związanego z tym, że nie wywiązuje się z tej roli powstają desperackie decyzje.

- W myśl dosyć rozpowszechnionej postawy, prawdziwy mężczyzna sam powinien poradzić sobie w takich sytuacjach - mówi B. Andruczyk. - W części przypadków tak rzeczywiście się dzieje, w innych - nie. Niektórzy mężczyźni uważają, że nie potrzebują żadnej pomocy. Kobiety są pod tym względem znacznie bardziej otwarte i szybciej dochodzą do wniosku, że same rady nie dadzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna