Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XIII Międzynarodowy Festiwal Teatralny Wertep dobiegł końca. Odbyło się ponad 60 spektakli w 8 miejscowościach

Alicja Olchanowska
Alicja Olchanowska
Zakończył się MFT Wertep. Jak zwykle przyciągnął tysiące mieszkańców regionu i turystów z całej Polski. Były parady z maskami i lampionami, a także otwarto nowe centrum kulturalne w Hajnówce.
Zakończył się MFT Wertep. Jak zwykle przyciągnął tysiące mieszkańców regionu i turystów z całej Polski. Były parady z maskami i lampionami, a także otwarto nowe centrum kulturalne w Hajnówce. Materiały prasowe/Stowarzyszenie Kulturalne "Pocztówka"
MFT Wertep od lat przyciąga mieszkańców regionu i turystów z całej Polski. Tym razem. mimo niesprzyjającej pogody i covidowych obostrzeń, miłośnicy teatru znów zjechali się do podlaskich miejscowości, w których trwało teatralne święto. Festiwali towarzyszyły, tradycyjnie już, parady z maskami i lampionami. Nowym wydarzeniem natomiast było otwarcie nowej sceny w Hajnówce.

Finał Wertepu zakończył się wrzawą oklasków w kierunku Dariusza Skibińskiego, dyrektora artystycznego tej 13-letniej teatralnej inicjatywy.

- Po czymś takim nie mam wątpliwości czy jest sens robić teatr poza centrum i w tych dziwnych czasach. Wzruszenie odebrało mi na chwilę głos - przyznał Skibiński.

MFT Wertep odwiedził 8 podlaskich miejscowości: Stary Dwór, Bielsk Podlaski, Narew, trzykrotnie Hajnówkę, Dubiny, Białowieżę, Orlę, Gródek.

Szacuje się, że na każdym przedstawieniu było od 500 do 1000 widzów. Festiwal trwał dwa weekendy na przełomie lipca i sierpnia (przy czym ten ostatni przedłużony został o środę i czwartek).

Podczas tegorocznej edycji po raz pierwszy zaprezentowano spektakle na nowej scenie w Hajnówce. To wyremontowany dworzec PKP, który od teraz będzie pełnił funkcję nowego, kulturalnego centrum.

- Naszą bazą główną w tym roku była Hajnówka Centralna, czyli dawny dworzec. Od kilku lat próbujemy zorganizować tu instytucję kultury. Po remontach (które jeszcze trwają) po raz pierwszy otworzyliśmy ją tak szeroko dla odwiedzających. Odbywało się tam wiele festiwalowych wydarzeń, w tym m.in. premiera spektaklu “Hazard Life”, który jest efektem współpracy A3-teatr, Kolekcjonerów Wzruszeń i Warszawskiego Centrum Pantomimy - mówi Dariusz Skibiński, reżyser przedstawienia. - Widowiskiem tym zainaugurowaliśmy nową scenę teatralną w Hajnówce Centralnej. Nie zamierzamy jednak zmienić dworca w teatr. Chcemy, by pozostał stacją, w której grywane będą sztuki. Dlatego zostawiliśmy wiele detali i nawiązań do kolejarstwa. Czasami widzowie będą słyszeć odgłosy pociągów.

Przedstawienie odbyło się 4 sierpnia w holu głównym. Obejrzało je około 100 osób. Dariusz Skibiński zaprosił wszystkich na scenę lalkową i do małego kina na 50 widzów, które wkrótce powstaną na antresoli.

W Hajnówce Centralnej miała zostać uruchomiona jeszcze jedna scena - na dachu budynku, jednak niesprzyjająca pogoda sprawiła, że przeniesiono działania do wnętrza. Spektakl skierowany był do osób niewidomych i niedowidzących. Swoje umiejętności audiodeskrypcji sprawdzały licealistki z Hajnówki. Wcześniej przez blisko pół roku uczyły się teatralnego szeptania pod kierunkiem dr Izabeli Mrochen.

- Od wielu tygodni pracowaliśmy nad skryptem adiodeskrypcyjnym do spektaklu. Jest on bardzo trudny do przekazania, ponieważ ze sceny nie pada ani jedno słowo, a akcja dzieje się równolegle na trzech planach. Musieliśmy nadążyć z opowiedzeniem każdego szczegółu, każdego ruchu. A teatr to jednak sztuka żywa, podczas spektaklu zdarza się wiele niezapowiedzianych rzeczy. Mam nadzieję, że daliśmy radę – licealistki, Jagna Samojlik i Oliwia Fiedorów, cieszą się ze zdobycia nowej umiejętności.

Podczas tegorocznej odsłony Wertepu, nie sposób było nie poruszyć tematyki pandemii. Z trudnym zagadnieniem oswajał najmłodszych widzów spektakl “Opowieści w koronie: o świecie, który zjadł koroniak”, zaprezentowany przez Teatr Kamyk.

Ciekawym wydarzeniem był też klimatyczny koncert w synagodze “Kołysanki Wieczorne Jidysz”. Ola Bilińska zaśpiewała utwory ze swojego albumu “Berjozkele”.

- Od pandemii i związanych z nią schorzeń nie sposób było uciec, ale przygotowując program mieliśmy też przeczucie, że ludzie chcą odreagować, czyli po prostu się rozerwać. Nie pomyliliśmy się. Spektakle „Sweet Home on Wheels”, norweskiego Studium Actoris, „Jemioła&Szwed” Fundacji Sztukmistrze czy offowy i bezkompromisowy, tańczony i wyśpiewany „W oczy mi patrz: Recital Samanty” wzbudziły aplauz, a czasami salwy śmiechu - mówi Agata Rychcik-Skibiński ze Stowarzyszenia Kulturalnego “Pocztówka”, koordynatorka festiwalu. – Norwegowie byli wręcz zadziwieni otwartością polskiej publiczności, która reagowała bardzo żywiołowo.

Tegoroczny Wertep zapamiętany też zostanie z powodu towarzyszącej mu grupy kolorowych, rozbrykanych wolontariuszy, m.in. z Europejskiego Korpusu Solidarności. Przyjechali z różnych stron świata, m.in.: z Portugalii, Hiszpanii, Nowej Zelandii, Ukrainy.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna