Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XXII Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek. Chór ZSO nr 2 zdobył III miejsce

Urszula Krutul
Dziewczyny z chóru ZSO nr 2, razem z dyrygentką Anetą Rutkowską (w środku), cieszą się z nagrody
Dziewczyny z chóru ZSO nr 2, razem z dyrygentką Anetą Rutkowską (w środku), cieszą się z nagrody Facebook
Chór ZSO nr 2 w Białymstoku nagrodzony! Dziewczyny wyśpiewały sobie III miejsce podczas XXII Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek im. Księdza Kazimierza Szwarlika w Będzinie.

To pierwszy taki sukces w historii chóru. Dziewczyny na co dzień śpiewają głównie muzykę rozrywkową, w szczególności gospel. W Będzinie zaprezentowały dwie kolędy polskie: „Z narodzenia Pana” i „Triumfy Króla Niebieskiego” oraz ukraińską „Oj na riczci”.

Dziewczęta do końca nie wiedziały, czy ich wersje kolęd przypadną do gustu jurorom, ponieważ nie były do końca klasyczne. Na szczęście udało się i wyśpiewały sobie III miejsce.

- Jestem dumna z dziewczyn! Są moim oczkiem w głowie i muzyką w sercu - zapewnia Aneta Rutkowska, dyrygentka chóru. - Bez nich moje życie nie byłoby takie samo. Dziękuję za wytrwałość, pracę, przyjaźń, każdą wyśpiewaną nutę, miłość w oczach i sercach, piękno zewnątrz i wewnątrz. Kocham Was!

- Chór otwiera różne możliwości, daje narzędzia, żeby pracować nad sobą, nad swoimi słabościami, barierami związanymi z nieśmiałością - dodaje Weronika Zajkowska, chórzystka, uczennica drugiej klasy liceum. - Można poznawać nowych ludzi i nauczyć się współpracy w dużej grupie. Z dziewczynami z chóru przyjaźnimy się, tworzymy muzyczną rodzinę.

Do tej chóralnej rodziny należą 23 dziewczyny. To uczennice liceum i gimnazjum. Świetnie się dogadują, przyznają, że rzadko kiedy dochodzi między nimi do spięć. Lubią spędzać razem czas. Jak same przyznają, podczas prób chóru śpiewają dopiero po tym, jak się porządnie wygadają. A jeśli spotka je coś złego w szkole czy w życiu prywatnym, to ich pani dyrygent jest pierwszą osobą, do której idą porozmawiać.

- Pani Aneta jest bardzo pozytywną i zakręconą osobą, chyba właśnie dlatego dobrze się dogadujemy - zapewnia Weronika. - Nie ma między nami jakiejś wielkiej bariery, na przykład ze względu na wiek. Świetnie się dogadujemy, jesteśmy na równi.

Dziewczyna cieszy się, że praca, którą ona i jej koleżanki z chóru wkładają w rozwijanie swoich muzycznych pasji, się opłaca. I dodaje, że nie wyobraża sobie życia bez muzyki. Dzięki niej można uwolnić się na parę chwil od codzienności, którą wypełniają obowiązki, nauka i szkoła.

- Najważniejsze jest to, że mogę się z tymi dziewczynami zaprzyjaźnić, zachęcić je do śpiewania - podsumowuje Aneta Rutkowska, dyrygentka. - Za sprawą chóru mogą nauczyć się odpowiedzialności za całą grupę, rozwinąć swoje zdolności międzyludzkie. I zdobyć przyjaźnie, często na całe życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna