You Can Dance w Białymstoku - 4 naszych jedzie do Lizbony

Kto dostał bilet na taneczne warsztaty w Lizbonie? Kto porwał jury i widzów? Czy Białystok powtórzy sukces poprzedniej edycji, w której było aż 5 naszych tancerzy? Takie pytania zadawali sobie mieszkańcy Białegostoku. Teraz wszystko jest jasne. Wiemy kto pojedzie do Lizbony.

Wśród śmiałków znalazł się m.in. 11-letni Jurek Płoński. Urzeczone małym tancerzem z białostockiego Studia Tańca Fair Play było całe jury. Chłopak usłyszał, że jego taniec jest perfekcyjny.

Sam z rozbrajającą szczerością stwierdził:
- Za 5 lat, jeśli ten program będzie nadal istniał, przyjdę tu i go wygram.
Zdobył serca publiczności i jurorów. Ale jego serce jest już zajęte. Jurek ma bowiem... dziewczynę: 11-letnią Kornelię. Wyróżnia go też to, że jest wychowankiem Karola Niecikowskiego znanego z III edycji programu "You Can Dance. Po prostu tańcz!".

- Normalnie mały Niecik. Bardzo mi się podobało. Było to bardzo męskie. Tak powinien tańczyć facet! - podsumował występ chłopca przewodniczący castingowego jury Agustin Egurrola.

- Masz 11 lat i tyle testosteronu, co mój kolega z jury - dodał zgryźliwy jak zwykle Michał Piróg. Mówił do 11-latka, a zerkał na Egurrolę.
Biletu nie mógł dostać. Jest za młody. Ale jeśli dalej będzie tańczył tak dobrze, jak obecnie, do którejś kolejnej edycji na pewno się dostanie.

A do los uśmiechnął się podczas białostockiego castingu? Bilety na warsztaty do Lizbony dostali: Rafał z Olsztyna, Eliza z Siedlec i Ania z Trzcianki.

Jeśli chodzi o naszych "rodzimych" tancerzy, bilety powędrowały do Piotra Jeznacha z Fair Play Studio oraz do Adriana Wilczko, specjalizującego się w tańcach towarzyskich. Oprócz nich, Białystok reprezentować podczas warsztatów będą Krzysiek Kulling (dostał się z castingu we Wrocławiu) i Łukasz Szotko (los uśmiechnął się do niego w Krakowie).