Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z czarnuszką i ziołami, czyli korycińskich serów smak

Dorota Biziuk [email protected]
Już po raz 12 w Korycinie odbyło się Święto Sera. Żeby kupić ten jeden z najbardziej znanych produktów lokalnych, trzeba było stać w długich kolejkach.

Za kilogram sera korycińskiego swojskiego jego producenci inkasowali 25 złotych. Największe wzięcie miały sery bez dodatków. Klienci chętnie próbowali też smakowych wersji tego rarytasu, który zdobył uznanie w Polsce, jak i poza jej granicami.

– Polska żywność jest najlepsza na świecie. Wśród niej są sery korycińskie. Ich sukces to zarazem sukces naszych rolników – powiedział Mirosław Lech, wójt Korycina, a jednocześnie pomysłodawca Święta Sera w tej miejscowości.
Przez całą niedzielę amatorzy serowych smaków bawili się nad korycińskim zalewem. Uczestnicy festynu chętnie robili zakupy na stoiskach przygotowanych przez członków Zrzeszenia Producentów Sera Korycińskiego.

Nie martwią się o zbyt
Zrzeszenie skupia obecnie 28 osób.
– Przy serach jest mnóstwo pracy. Na ich przygotowanie trzeba poświęcić nawet po 14 godzin dziennie. Wszystko po to, żeby otrzymać produkt wysokiej jakości – wyjaśnił Marcin Bielec, prezes Zrzeszenia Producentów Sera Korycińskiego. Pan Marcin razem z żoną Agnieszką mieszkają w Aulakowszczyźnie. Mają 29 krów i na bieżąco powiększają swoje gospodarstwo.
– Sery korycińskie mają ogromne  wzięcie. Nie musimy martwić się o zbyt tego towaru – dodał Marcin Bielec. Małżeństwo z Aulakowszczyzny stara się obecnie o  zatwierdzenie w swoim gospodarstwie modelowego zakładu.
– Będzie on wzorem dla innych producentów, a sery z tego miejsca trafią na różne rynki europejskie – wyjaśnił prezes.

Smakowite konkursy
Uczestnicy festynu mieli okazję wystartować w kilku konkursach. Jeden z nich polegał na przygotowaniu najsmaczniejszej potrawy z dodatkiem tego lokalnego rarytasu. Jurorom najbardziej przypadła do gustu zupa serowa zgłoszona przez Agatę Lewicką z Korycina.
Organizatorzy imprezy szukali też sera z największą ilością dziurek. Okazało się, że w tej konkurencji nie miał sobie równych produkt z gospodarstwa Agnieszki i Marcina Bielców. W ich serze komisja konkursowa doliczyła się 84 dziurek.
Sporo emocji wzbudził konkurs na rozpoznawanie serowych dodatków. Z tym zadaniem najlepiej poradziła sobie Jolanta Głębocka ze Skindzierza.
– Doskonale znam smak korycińskich serów, dlatego praktycznie nie miałam problemu z udzieleniem poprawnych odpowiedzi – powiedziała zwyciężczyni po ogłoszeniu werdyktu.

Mistrzostwa w dojeniu krowy
Dzień przed Świętem Sera w korycińskiej gminie zorganizowano VII Mistrzostwa w Ręcznym Dojeniu Krowy o Puchar Wójta Korycina. Ich uczestnicy mieli za zadanie pozyskać jak najwięcej mleka w ciągu 5 minut. Zwyciężczynią została Katarzyna Puzanowska z Szumowa, która w regulaminowym czasie wydoiła 10 litrów i 100 mililitrów mleka. Takim wynikiem pobiła dotychczasowy rekord (wynosił 10 litrów).

Z czarnuszką i ziołami, czyli korycińskich serów smak

Liczenie dziurek w serze wcale nie było prostym zadaniem. Na zdjęciu: jurorki konkursu i zwycięskie sery.

Z czarnuszką i ziołami, czyli korycińskich serów smak

Który ser jest najsmaczniejszy – tę zagadkę usiłowali rozwikłać wszyscy uczestnicy festynu w Korycinie

Z czarnuszką i ziołami, czyli korycińskich serów smak

Nowa rekordzistka Mistrzostw w Ręcznym Dojeniu Krowy  – Katarzyna Puzanowska z Szumowa koło Korycina

 

 

 

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna