Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z maszyną nikt nie wygra

Kazimierz Radzajewski
Ten 54-letni ełczanin gra, dopóki ma pieniądze. Potem pożycza i dalej gra. Jest nałogowym hazardzistą.
Ten 54-letni ełczanin gra, dopóki ma pieniądze. Potem pożycza i dalej gra. Jest nałogowym hazardzistą.
Ełk: Łatwo wpaść w szpony hazardu, z nałogu wydostać się bardzo trudno

Portal dla aktywnych

Portal dla aktywnych

MM Ełk skupia osoby, które razem chcą spędzać wolny czas. Sami użytkownicy organizują wypady rowerowe, wspólne sesje zdjęciowe, czy rozgrywki w różnego rodzaju gry sportowe i rekreacyjne. MMczanie dzielą się swoimi pasjami. Dołącz do naszego grona.

Wziąłem 10 tysięcy złotych kredytu, żeby pokryć inny kredyt, który przegrałem na jednorękich bandytach. I ten też pochłonęły te diabelskie maszyny! Leczyłem się z tego nałogu, ale dalej brnę w hazardowe szaleństwo - mówi 45-letni Andrzej z Ełku.

Andrzej jest uzależniony od gry na automatach losowych. Miejsc, gdzie próbuje szczęścia, jest w Ełku kilkadziesiąt. Najwięcej automatów i graczy jest w salonie gry "Admiral".

Byliśmy tam w środę wczesnym popołudniem. Każdy z 19 automatów miał już swojego klienta. I tak jest codziennie, aż do zamknięcia lokalu, o 2 w nocy.
- Takich jak ja jest kilkuset. Sześć lat gram, czasem wygram, ale i tak te pieniądze lądują w maszynie - opowiadał nam Andrzej, wkładając do automatu banknoty stuzłotowe.

45-latek stracił dorobek życia i rodzinę. Przegrał miłość żony i zaufanie własnych dzieci. Bierze kolejne kredyty w banku, aby tylko się odegrać.
- Nieważne, co się ma, ale z czym się wychodzi. Zawsze z pustą kieszenią - stwierdził 30-letni Tomasz.

On i jego kolega Robert przegrali tylko po 100 zł. Spoglądali na grę starszej kobiety. Elegancka, ok. 70-letnia ełczanka nie widziała nic innego poza maszyną, która sygnalizowała kolejne wygrane. Sprzyjało jej szczęście, wygrywała kilka tysięcy złotych. - Zaraz to straci - stwierdził Robert.

Tak też się stało. Obserwatorzy ocenili, że kobieta zostawiła w salonie ok. 5 tysięcy złotych.

Robert i Tomasz miewali już wygrane po 800 zł, ale nigdy nie zostawili automatu w takiej chwili. - Trzy tysiące złotych utopiłem zaraz potem, bo hazard oblepia i obezwładnia - mówili mężczyźni.

Byliśmy też w innych ełckich lokalach. W pubie "Berliński" 54-letni mężczyzna oświadczył, że ma na minusie ok. 30 tys. zł.

- Boś głupi! Ja mam hamulce. W Anglii wygrałem 300 funtów, tu po 2 tysiące zł. Biorę kasę i wychodzę - stwierdził Rafał, kolega 54-latka.

- Nie ma hamulców! Początek nałogu to mechanizm zaprzeczeń: "gram, bo lubię i nic mi nie grozi". Potem są straty i chęć odegrania się. Na koniec pojawiają się problemy, które popychają nawet do samobójstw - tłumaczy Iwona Nowakowska z Poradni Leczenia Uzależnień w Ełku.

Doprowadzeni do ostateczności hazardziści trafiają m.in. do Ośrodka Terapii Uzależnień Stare Juchy. - Leczenie trwa 6-8 tygodni, potem trzeba być w kontakcie z poradniami i szukać wsparcia w grupach anonimowych hazardzistów. Mamy sporo przykładów skuteczności terapii, ale i najważniejsza jest motywacja zerwania z nałogiem - mówi ksiądz Jacek Krzewicki, szef ośrodka, specjalista psychologii uzależnień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna