Startujemy z dużym optymizmem i zapałem. W każdym spotkaniu grać będziemy o zwycięstwo. I chociaż to brzmi jak frazes to jednak jest w nim sporo prawdy - powiedział do dziennikarzy na czwartkowej konferencji prasowej trener Jagiellonii Piotr Stokowiec.
Białostoczanie rozgrywki zainaugurują w Bydgoszczy, na stadionie, który już zawsze kojarzyć się będzie z wielkim triumfem Jagiellonii w 2010 roku, kiedy to żółto-czerwoni sięgali po Puchar Polski pokonując Pogoń Szczecin. Doskonale ten mecz pamięta nowy kapitan żółto-czerwonych Rafał Grzyb. - Oczywiście są miłe wspomnienia z Bydgoszczy, ale nie możemy ciągle żyć przeszłością. Teraz przed nami inne rozgrywki i inny rywal. Chcemy grać ładnie, a przede wszystkim zwyciężać - stwierdza pomocnik Jagi, który przejął kapitańską opaskę od kończącego karierę Tomasza Frankowskiego.
Po 47. dniach przerwy wraca nowa, odmieniona T-Mobile Ekstraklasa (źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news)
- Tomek był ikoną białostockiego klubu. Ciężko go będzie zastąpić, ale będę się starał jak najlepiej wypełniać rolę m.in. łącznika między zespołem a sztabem szkoleniowym i zarządem - mówi Grzyb dodając: Jesteśmy dobrze przygotowani do rundy i będziemy skupiać się na każdym najbliższym meczu by zdobywać komplet punktów.
A aby tak się stało to Jagiellonia musi strzelać rywalom gole. Przed sezonem z klubu odeszli i Tomek Frankowski i Euzebiusz Smolarek. Obecnie numerem jeden wśród napastników jest 29-letni Mateusz Piątkowski pozyskany z pierwszoligowego Dolcanu Ząbki.
- Na pewno dla mnie mecz w Bydgoszczy będzie nowością. Po raz pierwszy wybiegnę na boisko ekstraklasy. Motywacja wewnętrzna jest ogromna, ale nie czuję strachu - mówi Piątkowski. - Będę chciał potwierdzić, że jestem wartościowym piłkarzem, który przynosi korzyści zespołowi. W ubiegłym sezonie dwukrotnie grałem w Dolcanie przeciwko Zawiszy. W Bydgoszczy zdobyłem nawet bramkę, ale mecz nie wygraliśmy remisując w doliczonym czasie gry. Natomiast u siebie pokonaliśmy bydgoszczan. Myślę, że teraz powinno być dobrze - dodaje Piątkowski.
Białostoczanie nie po raz pierwszy inaugurują rozgrywki w spotkaniach z beniaminkiem (Zawisza powraca do ekstraklasy po 20 latach). - Nie przeraża nas to, że gramy z beniaminkiem i pewnie przed kompletem publiczności. Nie mamy takiej presji, jak nasi rywale - mówi trener Stokowiec.
- Przed rozgrywkami nie stawiamy sobie wynikowych celów by nie tworzyć niepotrzebnej presji - dodaje szkoleniowiec.
W spotkaniu z Zawiszą Jagiellonia zagra bez Filipa Modelskiego, który wypadł ze składu na dwa miesiące. Piłkarz przeszedł operację rekonstrukcji więzadeł w stawie skokowym. Nie zagra także kontuzjowany Maciej Gajos.
Spotkanie Zawiszy z Jagiellonią rozpocznie się w sobotę o godz. 15.30, a poprowadzi je jako sędzia główny arbiter z Łodzi Paweł Pskit. Transmisję z meczu przeprowadzi: Polsat Sport Extra i Polsat Sport Extra HD, Canal Plus Family, nsport.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?