Postanowili więc zaprotestować i wziąć sprawy w "swoje kierownice". W piątek wyruszyli na ulice wielu miast Polski w marszu pod hasłem "Masa Krytyczna". W proteście zorganizowanym w Bielsku Podlaskim uczestniczyło blisko 70 użytkowników dwóch kółek.
- Chcemy w ten sposób zwrócić uwagę urzędników i kierowców na fakt, że rowery też jeżdżą po mieście - wyjaśniali protestujący, którzy pod adresem obu tych grup mieli sporo uwag.
- W Bielsku zrobiono spory odcinek dróg rowerowych, ale są one odcięte od świata - mówił rowerzysta Andrzej Korowaj. - Nie ma ich ani na ul. Białostockiej, ani na Białowieskiej. Nie można więc nimi wyjechać na wycieczkę poza miasto.
Rowerzyści mają też żal do kierowców: - Traktują nas jak powietrze, jakby rowerów nie było na ulicy - mówią. - A przecież jesteśmy i mamy swoje prawa!
Z powodu braku ścieżek rowerowych między kierowcami a rowerzystami dochodzi do konfliktu.
- Czasem ma to wydźwięk komiczny - mówił Korowaj. - Jedzie człowiek samochodem i klnie rowerzystów, którzy mu wjeżdżają pod koła. A potem wskakuje na rower i... beszta kierowców, którzy mu nie ustępują miejsca na drodze.
Rowerzyści mają też kłopot z zaparkowaniem swoich pojazdów.
- Pod urzędami czy sklepami poustawiano stojaki, ale tak nietypowe, że rowery w nich umieszczone przewracają się - mówią.
Władze Bielska zapowiadają, że w najbliższych latach przygotują dużą inwestycję, dzięki której miasto zostanie opasane dwiema "obwodnicami" ścieżek rowerowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?