Samorządowcy stracą mandaty, bo taką karę przewiduje nowa ordynacja wyborcza za spóźnienie się ze złożeniem oświadczeń. Do 25 osób funkcyjnych dochodzi jeszcze kilkunastu radnych z całego regionu, którzy także będą musieli odejść z samorządów.
- Teraz rady powinny w ciągu 30 dni podjąć decyzję o utracie mandatu przez te osoby. Termin już płynie, bo 30 dni liczymy od dnia powzięcia informacji przez radę na ten temat, czyli od 24 stycznia - powiedział Mirosław Piontkowski, rzecznik prasowy wojewody.
Sytuacja nie jest jednak tak oczywista. W Wasilkowie rada miejska już debatowała na temat uchwały o wygaśnięciu mandatu burmistrza Wasilkowa, Antoniego Pełkowskiego. I stwierdziła, że decyzji w tej sprawie nie podejmie, ponieważ mogła ją podjąć tylko w ciągu miesiąca od zaistnienia przyczyny, czyli niezłożenia w terminie oświadczenia przez burmistrza.
- A termin ten minął 12 stycznia. Teraz więc rada nie może podjąć takiej uchwały, bo jakim sposobem? - mówi burmistrz Pełkowski. - Poczekamy, jaką decyzję nadzorczą w tej sytuacji podejmie wojewoda.
Pełkowski już zapowiada, że jeżeli wojewoda pozbawi go mandatu, odwoła się do sądu. A tam proces toczący się w dwóch instancjach potrwa zapewne przynajmniej rok. Na razie więc gminie Wasilków żadne zmiany na stanowisku burmistrza nie grożą.
Podobnie zresztą sytuacja wygląda w pozostałych samorządach. Nikt nie zamierza dobrowolnie ustąpić. Wielu ma nadzieję, że rząd lub Sejm podejmą decyzję polityczną, która rozwiąże bałagan, związany z nieprecyzyjnymi zapisami w ustawach samorządowych i błędnymi ich interpretacjami.
- Bo odpowiadamy za błędy na górze - kwituje Andrzej Jurczak, wójt Turośni Kościelnej. - Pracuję na tym stanowisku piątą kadencję, zawsze składam takie same oświadczenie, także dotyczące działalności gospodarczej żony. Teraz się spóźniłem i okazuje się, że mam stracić mandat. Cóż... Ja wiem jedno: nie umiem pracować w takim bałaganie. Wciąż tylko mam nadzieję, że rozsądek zwycięży.
W wielu gminach kolejne wybory byłyby tylko kosztowną formalnością. Wójtowie i burmistrzowie, którzy wygrali w listopadzie w pierwszej turze, zapewne zostaliby ponownie wybrani. Tylko publicznych pieniędzy byłoby mniej.
Więcej w "papierowym" wydaniu "Współczesnej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?