Młody żołnierz nawarzył sobie sporo przysłowiowego piwa. Już wcześniej miał kłopoty z prawem. Choć te fakty ujrzały światło dzienne dopiero po tym, jak zniknął z posterunku pod Narewką, gdzie był oddelegowany do ochrony naszej granicy państwowej. Emil C. odpowiadał już przed wymiarem sprawiedliwości za znęcanie się nad własną matką oraz jazdę samochodem pod wpływem alkoholu i narkotyków. Być może obawiał się kolejnych konsekwencji i dlatego postanowił uciec na Białoruś.
Te kwestie będzie można ustalić dopiero po jego zatrzymaniu i przeprowadzeniu stosownych czynności. Na razie mężczyzna prawdopodobnie cały czas przebywa na Białorusi. W Polsce jednak podjęte zostało śledztwo, które prowadzi Dział do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. Sformułowano zarzuty z art. 339 § 3 kk, który mówi o dezercji kwalifikowanej. Emilowi C. grozi więc kara pozbawienia wolności od jednego roku do 10 lat. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła Żandarmeria Wojskowa oraz Dowódca 16 Dywizji Zmechanizowanej, w której służył Emil C.
W dniu, kiedy śledczy poinformowali o stawianych mu zarzutach, padła także informacja o możliwości wydania za dezerterem listu gończego. Na to jednak musiał zgodzić się sąd. W miniony poniedziałek, 27 grudnia, okazało się, że zgoda sądu jest i jeśli Emil C. pojawi się w Polsce, w każdej chwili będzie mógł zostać zatrzymany.
- List gończy oznacza, że każda z uprawnionych służb będzie mogła zatrzymać mężczyznę, kiedy tylko pojawi się w Polsce – przekazał Polskiemu Radiu Białystok pułkownik Radosław Wiszenko z Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ do spraw wojskowości.
Prokurator przekazał również, że rozważane jest wystąpienie do odpowiednich służb Białorusi z wnioskiem o ekstradycję dezertera. Ale w chwili obecnej jednak taki wniosek nie jest jeszcze przygotowywany. Mając jednak na uwadze szkodliwą działalność mężczyzny, który szkaluje w białoruskich mediach Polskę oraz żołnierzy Wojska Polskiego, być może niebawem taki wniosek będzie skonstruowany.
Emil C. opuścił posterunek na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Narewce w dniu 16 grudnia. Bardzo szybko zarządzono jego poszukiwania. Ale dopiero następnego dnia służby graniczne Białorusi poinformowały o jego zatrzymaniu z jednoczesnym komunikatem, że dezerter miał poprosić o azyl na terenie tego kraju. Jeszcze tego samego dnia udzielił on wywiadu białoruskiej telewizji, w którym krytykował podejmowane w naszym kraju działania w związku z kryzysem migracyjnym, a także przekazał wiele kłamstw. Między innymi o tym, że Straż Graniczna strzelała i zabijała aktywistów działających w terenie przygranicznym.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?