Pozostawienia Stanisława Krzywickiego na kolejną kadencję domagają się też uczniowie i nauczyciele. - To zasłużony i doświadczony pedagog oraz dobry organizator - mówią wspólnym głosem. Wójt Józef Stankiewicz przyznaje, że dyrektor ma zasługi. - Nie jest jednak tak, że wszystko jest idealne - twierdzi.
Wójt chce zmienić
Stanisław Krzywicki jest dyrektorem od ośmiu lat, czyli od początku powstania placówki. W tym czasie, jak twierdzą mieszkańcy wsi, dał się poznać jako doskonały nauczyciel i człowiek. Zabiega o pozyskiwanie środków na zakup pomocy dydaktycznych i wyposażenie szkoły. Jest inicjatorem wielu imprez sportowych, a jego podopieczni odnoszą liczne sukcesy na szczeblu ogólnopolskim. Rzetelnie, co podkreślają mieszkańcy wsi, ocenia pracę nauczycieli i szanuje uczniów. Krzywicki za swoje zaangażowanie otrzymał wiele nagród i wyróżnień.
- Już wiosną tego roku dotarły do nas słuchy, że wójt chce zmienić dyrektora - opowiadają nauczyciele. - Dlaczego? Krzywicki za dużo mówi. Ma swoje zdanie, potrafi powiedzieć wójtowi prosto w oczy, co mu się nie podoba. A to, jak widać, nie wszyscy chcą tolerować.
Nauczyciele wystąpili do gminy z prośbą, aby nie przeprowadzała konkursu i powołała Krzywickiego na kolejną kadencję. Podobny wniosek, poparty kilkudziesięcioma podpisami, złożyła u wójta rada rodziców i uczniowski samorząd.
Stankiewicz pozostawił prośby bez odpowiedzi, a kilka tygodni temu ogłosił konkurs na dyrektora szkoły.
Rodzice będą walczyć
- Mam takie prawo - przypomina Józef Stankiewicz. - Nie kwestionuję zasług dyrektora, ale to nie oznacza, że inny będzie gorszy. Zresztą Krzywicki też może wziąć udział w tym konkursie. Nie ja będą oceniał kandydatów, ale komisja konkursowa. A wygra lepszy.
Wójt dodaje, że jeśli Krzywicki nie przystąpi do konkursu, to nadal będzie mógł realizować się jako społecznik. Pozostanie bowiem w szkole i w dalszym ciągu będzie nauczycielem wychowania fizycznego.
Niezadowoleni z decyzji wójta mieszkańcy Krasnopola zapowiadają, że nie dopuszczą do zmian. Gotowi są, jeśli będzie taka potrzeba, zorganizować blokadę budynku.
- Nie wpuścimy do szkoły i tyle - twierdzą. - Nasze dzieci chętnie chodzą do szkoły, czują się w niej bezpiecznie. My też możemy liczyć na wsparcie, pomoc i zrozumienie dyrektora w wielu sytuacjach. Nie pozwolimy, aby z powodu kaprysu urzędników zostało to zaprzepaszczone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?