MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za nami wielka defilada wojskowa. Święto Wojska Polskiego uczciło 2,5 tys. żołnierzy. Były m.in. Abramsy, Leopardy, Borsuki i Rosomaki

Marcin Koziestański
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Zakończyła się wielka defilada z okazji Święta Wojska Polskiego. Wzięło w niej udział ponad 2500 żołnierzy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, prawie 100 żołnierzy z wojsk i struktur sojuszniczych, niemal 80 statków powietrznych i 220 jednostek mechanicznych. - Tylko odradzająca się Polska zdołała pokonać Armię Czerwoną. To była armia milionowa, w której była często młodzież, zupełnie dzieciaki, studenci i gimnazjaliści. To oni zwyciężyli płacąc własną krwią i setkami zabitych. Zwyciężyli. To właśnie dlatego 15 sierpnia jest świętem Wojska Polskiego - mówił prezydent Andrzej Duda.

Defiladę otworzył Mazurek Dąbrowskiego

Uroczystości rozpoczęły się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego. Jako pierwszy głos zabrał Władysław Kosiniak-Kamysz.

- Jesteśmy dziś tutaj razem, bo 104 lata temu wojsko polskie zatrzymało barbarzyńską Armię Czerwonoą. Polska zatrzymała ideologię brutalności. Dobro zwyciężyło. Jak to możliwe, że młode, tworzące się państwo, pokonało wroga śmiertelnego? Odpowiedź można znaleźć w rozkazie nr 71 gen. Tadeusza Rozwadowskiego. Była wspólnota, bo przeciwnicy polityczni potrafili się zjednoczyć. Tak więc byli Piłsudski, Witos, Daszyński, Sapiecha, byli generałowie Rozwadowski, Haller, Sikorski. Wszyscy byli wspólnie i wezwali masy i poszli wszyscy - mówił szef MON.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że 15 sierpnia 1920 r. narodził się nowożytny naród.

- 15 sierpnia musi być w centrum naszej polityki historycznej. To święto musi stanąć w centrum naszego patriotyzmu - każdy ma prawo i obowiązek do miłości do ojczyzny i każdy musi z tego korzystać - nie tylko w święta, ale też na co dzień. Wojsko Polskie, nasza duma i chluba, nasi żołnierze. Mundur polski nie może być przedmiotem gier i politycznych zabiegów. Zjednoczeni z mundurem - tylko wtedy będziemy zwyciężać - dodawał wicepremier.

Przemówienie premiera

Następnie głos zabrał szef Rady Ministrów Donald Tusk.

- Żołnierze, jesteście solą tej ziemi, jesteście w sercach każdej Polki i każdego Polaka, który kocha swoją ojczyznę. Z wielką dumą patrzymy na was. Na polskie mundury, na wasze twarze pełne determinacji. Dzisiaj jest wasze święto. Świętujemy historyczne zwycięstwo Polski nad sowieckim agresorem. Nie zawsze doceniane, chociaż przez wielu uważane za jedno z najważniejszych zwycięstw na świecie. Cała Europa, nasza cywilizacja być może przetrwała dzięki temu zwycięstwu i dzięki ofiarom tamtych dni, tygodni i miesięcy - mówił Tusk.

Premier zadeklarował, że polskie władze robią wszystko, żeby "polskie wojsko i Polacy nie musieli już nigdy liczyć na cud".

- Nie może być miejsca na liczenie na cud. Musimy liczyć na siebie, na realne sojusze. Musimy to wyraźnie powiedzieć. Budujemy wielkim wysiłkiem Polaków jedną z największych armii europejskich, ale także jedną z najnowocześniejszych formacji obronnych. Bez tego nie będziemy mieli szans. Przed nami wielkie zadanie, aby przygotować ojczyznę i Sojusz do wojen przyszłości, a nie przeszłości - zakończył Tusk.

Prezydent: jesteśmy spadkobiercami tamtych bohaterów

Tuż po premierze głos zabrał prezydent Andrzej Duda.

- Bitwa Warszawska to było wielkie zwycięstwo. To była jedyna wojna, jaką przez 74 lata Rosja sowiecka przegrała będąc stroną wojny. Tylko odradzająca się Polska zdołała pokonać Armię Czerwoną. To była armia milionowa, w której była często młodzież, zupełnie dzieciaki, studenci i gimnazjaliści. To oni zwyciężyli pod Ossowem, płacąc własną krwią i setkami zabitych. Zwyciężyli. To właśnie dlatego 15 sierpnia jest świętem Wojska Polskiego. Ten etos nasi żołnierze noszą ze sobą do dzisiaj, są spadkobiercami tamtych bohaterów - mówił Prezydent RP.

Andrzej Duda wspomniał też poległych żołnierzach w wojnach, w których brali udział polscy wojskowi. Poprosił też zgromadzonych o uczczenie ich minutą ciszy. 

- Z tej historii musimy wyciągać wnioski, dlatego w rocznicę wielkiego zwycięstwa spotykamy się od lat, by oddać hołd naszym żołnierzom. Dziękuję prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu za decyzję z 2007 roku, by przywrócić w Polsce zwyczaj defilady w Święto Wojska Polskiego, by każdy mógł oddać cześć naszym żołnierzom - dodał prezydent.

- Zmagamy się w ostatnim czasie z problemami. To trwa od 2021 roku, gdy rozpoczęła się wojną hybrydowa na wschodniej granicy. Dziś wiemy, że było to przygotowanie do późniejszej agresji na Ukrainie. Liczę, że wkrótce uruchomimy ustawę reformującą polski system reagowania państwa w sytuacji zagrożenia. To są wnioski z zagrożeń ostatnich lat - spuentował Duda.

Po oficjalnych przemówieniach wystrzelono 25 salw, dla uczczenia 25 lat Polski w NATO. Następnie ruszyła parada sprzętu wojskowego.

Desant komandosów i inne niespodzianki

Defilada wyruszyła Wisłostradą, od regionu ulicy Sanguszki na południe. Poza żołnierzami wszystkich rodzajów wojsk Sił Zbrojnych w defiladzie udział brało prawie 100 żołnierzy z wojsk i struktur sojuszniczych: ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Rumunii, a także reprezentacje Eurokorpusu i Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO. Towarzyszyło im niemal 220 sztuk sprzętu naziemnego, w tym czołgi Abrams, transportery Rosomak i Borsuk, armatohaubice Krab i K9, wyrzutnie rakietowe Himars i przeciwlotnicze systemy Patriot i Mała Narew.

Odbyła się także defilada lotnicza; można będzie zobaczyć przelot m.in. myśliwców F-16 czy śmigłowców szturmowych AH-64 Apache, których 96 zostało w tym roku zamówionych dla Wojska Polskiego. Nad Warszawą mogliśmy podziwiać również desant skoczków.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna