Podlaska policja ma zapłacić 70 tys. zł zadośćuczynienia i 7 tys. zł odszkodowania mieszkańcowi Warszawy, któremu białostoccy antyterroryści podczas szturmu na jego mieszkanie w lutym 2008 roku złamali kręgosłup - uznał wczoraj stołeczny sąd okręgowy.
Ponadto musi pokryć koszty postępowania sądowego - 3,8 tys. zł. Przeprowadzona akcja była... pomyłką, do czego policja przyznała się. Funkcjonariusze mówią jednak, że najpierw muszą zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem sądu. Potem zadecydują, czy będą się odwoływać od tego wyroku.
- Pieniądze, którymi dysponujemy, pochodzą z budżetu państwa, czyli od podatników. Musimy więc rozważnie i rozsądnie nimi dysponować - powiedział Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Dlatego teraz przede wszystkim musimy zapoznać się z argumentacją sądu.
Jak powiedziała sędzia Hanna Jaworska, cytowana przez IAR, w uzasadnieniu wyroku, użycie tak drastycznych środków przymusu było bezprawne. Sądowi nie udało się ustalić personaliów policjanta, który dopuścił się złamania przepisów. Podlaska policja broniła się tym, że działała z nakazu prokuratorskiego, a błędny adres podała Komenda Główna Policji, której podlega Centralne Biuro Śledcze.
Jest to niższa kara od tej, której domagał się poszkodowany - informatyk Piotr D. Chciał on 200 tys. zł. 28-latek argumentował, że w wyniku akcji antyterrorystów ma problemy ze zdrowiem, nie może uprawiać sportów, a ponadto ucierpiała jego psychika.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?