Zespół Jerzego Matlaka to już nie ta zagubiona drużyna, jaką białostoczanki pokonały u siebie na początku sezonu. - Widać, że dziewczyny wreszcie "zaskoczyły" i grają na poziomie, na jaki je stać. My musiałybyśmy się wszystkie wznieść na wyżyny swoich umiejętności, aby im zagrozić. To się nie udało - mówi przyjmująca Pronaru Zeto Astwa Katarzyna Walawender.
Dobrze do połowy
Wszystkie trzy sety spotkania w Pile wyglądały podobnie. Mniej więcej do połowy każdej partii białostoczanki toczyły równą walkę z gospodyniami. Wówczas przydarzała im się seria błędów w odbiorze serwisu Farmutilu.
- Kilka pomyłek z rzędu odbierało nam szanse na dobry wynik. Szkoda, bo na początku wydawało się, że możemy coś więcej ugrać. Moim zdaniem jako przyjmującej, Farmutil zagrywał jednak najlepiej ze wszystkich drużyn, z którymi spotkałyśmy się w tym sezonie. Mnie najbardziej we znaki dała się Klaudia Kaczorowska. Przyznam, że dawno nie posłałam tylu piłek w trybuny - rozbraja szczerością Walawender.
W pierwszym secie po skutecznych kontrach Agaty Karczmarzewskiej-Pury nasz zespól prowadził 12:10. To był najbardziej obiecujący moment meczu. Wówczas po raz pierwszy ryzykowna i skuteczna zagrywka gospodyń przechyliła szale zwycięstwa na ich korzyść.
W drugiej partii przełom nastąpił przy stanie 13:12 dla podopiecznych Jerzego Matlaka, gdy na linii serwisu pojawiła się Kaczorowska. Za moment było 19:12. Najszybciej inicjatywę pilanki przejęły w trzecim, najwyżej wygranym secie - 25:16.
W sumie mecz trwał tylko godzinę i sześć minut. - Na początku szło nam nieźle, później czegoś zawsze brakowało. Takie jest życie, taki jest sport. Jeszcze nam ciężko wygrywać z takimi zespołami jak Piła, Muszyna czy Bielsko - mówił trener Pronaru Zeto Astwa Dariusz Luks.
Warto dodać, że znakomity mecz w barwach Farmutilu rozegrała była zawodniczka Pronaru Alena Hendzel. Białoruska środkowa w ataku osiągnęła 91 procent skuteczności.
Teraz do Mysłowic
Nasze siatkarki w poniedziałek jeszcze dwa razy trenują, po czym rozjeżdżają się do domów na święta. W niedzielę spotkają się na turnieju towarzyskim z udziałem zespołów ekstraklasy, I i II ligi. Obok nich z PlusLigi wystąpią w nim MKS Dąbrowa Górnicza oraz Gwardia Wrocław. W swojej grupie, rozgrywanej w Mysłowicach, mają pierwszoligowe Wisłę Kraków i gospodynie - MOSiR Mysłowice, a także przedstawiciela II ligi - Szóstkę Biłgoraj.
Farmutil Piła - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3:0 (25:18, 25:20, 25:16)
Farmutil: Kaczorowska, Hendzel, Bednarek, Sadurek-Mikołajczyk, Teixeira, Kosmatka, Maj (libero) oraz Kucharska.
Pronar Zeto Astwa AZS: Karczmarzewska-Pura, Mieszała, Walawender, Koczorowska, Muhlsteinova, Żebrowska, Saad (libero) oraz Szeszko, Manikowska, Truchanova, Gierak.
MVP spotkania: Michela Teixeira (Farmutil, przyjmująca).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?