Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za tę budowę grożą kary

Tomasz Kubaszewski
Tylko zza ogrodzenia mogliśmy zrobić zdjęcie coraz bardziej okazałej krytej trybuny. Kierownik budowy nie zgodził się na wejście na plac.
Tylko zza ogrodzenia mogliśmy zrobić zdjęcie coraz bardziej okazałej krytej trybuny. Kierownik budowy nie zgodził się na wejście na plac. B. Rzatkowska
Nawet 1 mln zł unijnej dotacji może stracić miasto, jeśli zgodzi się na przedłużenie terminu modernizacji stadionu.

Rzadko się godzą

Rzadko się godzą

Jak mówią fachowcy od unijnych funduszy, zgody na wydłużenie terminu inwestycji bez konsekwencji finansowych wydawane są w Polsce rzadko. Zdarza się, że za "wyjątkową okoliczność" nie uznaje się nawet powodzi. Bo firma biorąca udział w przetargu powinna zdawać sobie sprawę, że buduje na terenie zagrożonym wylaniem rzeki.

Musimy mieć pewność, że do takiej sytuacji nie dojdzie - mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza. - A decyzję podejmuje Urząd Marszałkowski w Białymstoku.

O tym, że może być problem z oddaniem stadionu Wigier na czas, czyli 31 maja, pisaliśmy na naszych łamach parę miesięcy temu. Przedstawiciele wykonawcy - suwalskiej firmy PRiBO twierdzili, że powodem opóźnień jest bardzo ostra zima. Taka, jakiej nie można się było spodziewać nawet w naszym klimacie.

Reguły były znane
Władze Suwałk wystąpiły więc z pytaniem do białostockiego urzędu, czy przesunięcie terminu o proponowane przez wykonawcę dwa miesiące jest możliwe.

- Przyszła odpowiedź negatywna - informuje Romuald Koleśnik, dyrektor Miejskiej Dyrekcji Inwestycji.

Jak tłumaczy Cezary Cieślukowski, członek zarządu województwa, a jednocześnie specjalista od unijnych dotacji, w takich przypadkach należy udowodnić, że niezależne od wykonawcy okoliczności były rzeczywiście wyjątkowe.

- Przystępując do przetargu każda firma zdawała sobie zapewne sprawę, że zima na Suwalszczyźnie do lekkich nie należy, a od trzech lat jest wręcz bardzo sroga - dodaje. - Wszyscy, mimo to, akceptowali umieszczony w specyfikacji termin.

Zdaniem Cieślukowskiego, zgoda na przedłużenie czasu inwestycji mogłaby być odebrana jako złamanie reguł uczciwej konkurencji.

Kara za każdy dzień
Członek zarządu województwa sprawy jednak definitywnie nie rozstrzyga. Wkrótce ma być ona kolejny raz rozpatrzona, bo wystąpiła o to firma PRiBO. O szczegóły chcieliśmy zapytać w czwartek jej szefa Roberta Ożarowskiego, ale był nieuchwytny.

J. Filipowicz dodaje, że jeśli kwestia wydłużenia terminu nie zostanie w najbliższym czasie rozstrzygnięta, od 1 czerwca miasto zaczynie naliczać wykonawcy kary. Za każdy dzień zwłoki PRiBO będzie musiało zapłacić po około 4 tysiące złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna