Helena Wysocka
Doniesienie w tej sprawie złożył do organów ścigania. Zbulwersowani tym faktem są lokatorzy obu domów. - To jakaś paranoja! Mieliśmy pozostać na zimę bez okien?! - oburzają się ludzie.
Chodzi o dwie kamienice w centrum miasta, przy ulicy Waryńskiego - 9 i 11. Oba budynki są bardzo zniszczone i wymagają gruntownego remontu.
Prace rozpoczęły się w ubiegłym miesiącu. Według pierwotnych planów, firma budowlana miała tylko poprawić tynki oraz pomalować elewację. I taki zakres prac był uzgodniony z konserwatorem zabytków.
- W trakcie remontu elewacji zaczęły wypadać okna i drzwi, co zagrażało życiu i zdrowiu nie tylko lokatorów, ale też przypadkowych przechodniów - informuje Marian Luto, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych w Suwałkach. - Musieliśmy coś z tym zrobić. Albo zabezpieczyć budynek, albo przekwaterować mieszkańców do lokali zastępczych, których nie ma. Uznaliśmy, że najbardziej racjonalnym rozwiązaniem będzie wstawienie okien tanich i łatwo dostępnych na rynku.
Tym bardziej, że w budynkach, niemal połowa okien była już plastikowa.
- Zmówiliśmy więc i zamontowaliśmy identyczne - dodaje Luto. - Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to rowiązanie tymczasowe. Przy generalnym remoncie tych kamienic, stolarka byłaby wymieniona na drewnianą, wykonaną w starym stylu. Natomiaste te, zamontowane teraz okna można byłoby przenieść do innej kamienicy.
Takie rozwiązanie nie spodobało się kierownikowi suwalskiego oddziału Urzędu Ochrony Zabytków. Stanisław Tumidajewicz wstrzymał prace remontowe obu kamienic i zawiadomił prokuraturę, że miejskie służby niszczą zabytki.
- Bez sensu, ponieważ te "nielegalne" okna zostały już zamontowane, a do zrobienia pozostały tylko tynki, na które pozwolenie konserwatora mamy - zauważa Ryszard Ołów, kierownik działu eksploatacji ZBM. - Jeśli nie dokończymy prac teraz, to dopiero wiosną. A przez te kilka miesięcy budynek będzie stał i niszczał?
ZBM zaskrżył decyzję Tumidajewicza do ministra kultury. Odpowiedzi jeszcze nie ma.
W miniony piątek specjalna powołana komisja - przedstawiciele zarządcy budynków i służb konserwatorskich dokonali inwentaryzacji przeprowadzonych na obiektach prac.
Tymczasem zamieszaniem wokół remontu zbulwersowani są mieszkańcy obu kamienic.
- Zarówno drewniane okna, jak i drzwi były zupełnie zgniłe, wszyscy o tym doskonale wiedzą - twierdzą. - Wiatr hulał po mieszkaniach, które i tak nie są dogrzane. Może tym zajęłby się lepiej organy ścigania.
Ludzie przygotowują petycję do prokuratury, aby zaniechała śledztwa.
- Przepisy, nawet jeśli trochę zostały naruszone, to nie wszystko - uważają. - Liczyć się powinno też dobro ludzi, a nie tylko zabytków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?