Białostocki magistrat nie ukrywa, że taką podwyżkę przygotowuje, bo obecne ceny najmu nie zaspokajają potrzeb związanych z utrzymaniem budynków, które są stare i zniszczone.
W Białymstoku jest ponad 8 tysięcy mieszkań komunalnych. Najniższa stawka za wynajem wynosi 1 zł za metr kwadratowy, najwyższa - 3,19 zł.
- To zależy od standardu mieszkania - mówi Irena Matyka, wicedyrektor ZMK. Podkreśla też, że podwyżek czynszu nie było od kwietnia 2002 roku.
Wkrótce ma się to zmienić. Już jakiś czas temu radni miejscy przyjęli uchwałę umożliwiającą podwyżkę do 3 proc. wartości odtworzeniowej mieszkania. Jednak ostatecznie o podwyżce może zdecydować prezydent miasta specjalnym zarządzeniem.
- Ta uchwała daje drogę do wydania zarządzenia. Jeżeli podwyżka nie przekracza 3 proc. wartości odtworzeniowej mieszkania, to nie trzeba nawet jej uzasadniać. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy taka podwyżka może nastąpić. Maksymalnie nowa stawka może wynieść 7,40 zł za metr kwadratowy - mówi Maciej Łapuć, dyrektor Departamentu Skarbu w Urzędzie Miejskim w Białymstoku.
Dodaje, że miasto z pewnością od razu nie wprowadzi takiej podwyżki. Ale nie wyklucza, że jeszcze w tym roku ceny najmu mogą wzrosnąć, bo wiele budynków wymaga i remontów, i większych nakładów finansowych.
- To będzie rozłożone na etapy. Jednak osoby w trudnej sytuacji materialnej mogą liczyć na bonifikaty, co w rezultacie może spowodować, że zapłacą mniej niż obecnie - mówi Maciej Łapuć.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?