Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za złe decyzje urzędnik dostanie po kieszeni

PCh
Przedsiębiorcy: To może być bat na "złośliwość" urzędników.

Śledziliśmy powstawanie tej ustawy w gronie przedsiębiorców i myślę, że to będzie krok w dobrym kierunku - uważa Maciej Zajkowski, prezes Łomżyńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
A mowa o znajdującej się właśnie w Senacie nowej ustawie o odpowiedzialności urzędników państwowych za rażące naruszenie prawa.

Zapłacą za błędy

Największą nowością jest fakt, że za straty, na jakie funkcjonariusz publiczny narazi taką niezgodną z przepisami decyzją instytucje lub osoby, odpowie z własnej kieszeni. Jest niemal pewne, że forsowane m.in. przez środowiska biznesowe rozwiązanie wreszcie w 2011 r. wejdzie w życie. Dwa lata zajęło "przepchnięcie" go w Sejmie.

- Nie chodzi o to, żeby kogoś karać - dodaje Zajkowski. - Ale będzie to chroniło przedsiębiorców przed wydawaniem przez urzędników "złośliwych" decyzji. W czasach, gdy płynność finansowa wielu firm jest niska, wystarczy jedna taka zła decyzja, by pogrzebać przedsiębiorstwo - tłumaczy.

Paraliż nam nie grozi

Prezes ŁIP-H nie obawia się przy tym, że po wprowadzeniu nowych przepisów urzędnicy będą bardzo dokładnie analizować wydawane decyzje, bojąc się posądzenia o "rażące naruszenie prawa". Do takich przypadków dochodzi bardzo rzadko. A definicja ta nie obejmuje kwestii rozbieżności w interpretacji prawa. Polscy przedsiębiorcy nie przewidują paraliżu decyzyjnego, a dodatkowo podkreślają: opóźnienie wydania decyzji jest również rażącym naruszeniem prawa!

Przedsiębiorcy nie ukrywają, że często sytuacje "złośliwości" urzędniczej podyktowane są chęcią dostania łapówki. Teraz oprócz odpowiedzialności karnej, nieuczciwym funkcjonariuszom publicznym grozić będą również poważne konsekwencje finansowe.

U nas sami uczciwi

Sprawdziliśmy - w Urzędzie Miejskim w Łomży o przypadkach rażącego naruszenia prawa nikt od lat nie słyszał. Owszem, skargi na urzędników są, ale - jak podaje Łukasz Czech z biura prasowego ratusza - w 90 proc. prezydent i sekretarz miasta uznają je za bezzasadne.

W łomżyńskim starostwie sytuacja jest podobna.

- Skargi prawie nie występują - zapewnia Wiesław Jemielity, sekretarz powiatu. - To pojedyncze przypadki w ciągu roku.

Zapytaliśmy zatem w Urzędzie Skarbowym, gdzie przecież podejmowane przez urzędników decyzje mogą zaważyć na "być albo nie być" lokalnych przedsiębiorców.

- Nie pamiętam przypadku, żeby stwierdzono, iż decyzja urzędnika została wydana z rażącym naruszeniem prawa - mówi Ireneusz Wierzbowski, naczelnik US w Łomży. - Moi pracownicy powinni być obiektywni. Niezadowoleni klienci mogą zaskarżyć decyzję do Izby Skarbowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna