Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił z zimną krwią

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Suwałki: Pojechali do obwodu kaliningradzkiego i już nigdy nie wrócili

Jednego z mężczyzn uderzył schowaną pod kurtką siekierą. Do dwóch pozostałych strzelił z dubeltówki.

O tej tragedii informowały wszystkie ogólnopolskie media. Było o tym głośno także w prasie rosyjskiej. "Bestia" - tak zabójcę ochrzciły tamtejsze gazety.

Zabił trzech suwalczan: 42-letniego Mieczysława K., o trzy lata młodszego Mirosława W. oraz 21-letniego Andrzeja D.

Zapłacili 7,5 tysiąca dolarów

To był 1994 rok. W Suwałkach działała firma "Balik". Zajmowała się handlem drewnem.
Do obwodu kaliningradzkiego suwalczanie jeździli stosunkowo często. Drewno można było tam kupić taniej, niż w Polsce, a więc się opłacało.

Podczas jednego z wyjazdów właściciele firmy - Mieczysław K. oraz Mirosław W. przypadkowo zatrzymali się w miejscowości Żeleznodorożnyj. Skoro już tam byli zapytali o możliwość zakupu drewna szefa miejscowego nadleśnictwa Aleksandra Aleksiejewa. Ten był jak najbardziej zainteresowany. Zaproponował suwalczanom kupno całej leśnej działki. Interes wszystkim miał się opłacać.
Do transakcji doszło we wrześniu 1994 roku. Suwalczanie zapłacili 7,5 tys. dolarów.

Poćwiartował zwłoki

Suwalczanie ponaglali Aleksandra Aleksiejewa, by jak najszybciej udostępnił im działkę. Ten jednak bez przerwy, przez dłuższy czas, znajdował jakieś wymówki. W końcu jednak umówił się ze swoimi polskimi partnerami.

Mieczysław K. i Mirosław W. pojechali do obwodu kaliningradzkiego. Zawiózł ich Andrzej D.
Aleksiejew zaproponował, że jeszcze raz pokaże im działkę, którą kupili. Wszyscy pojechali do lasu.
Z ustaleń rosyjskiej milicji wynika, że nadleśniczy starał się, aby mężczyźni się rozproszyli. Gdy obok znajdował się tylko jeden z nich Rosjanin wymierzył mu cios siekierą. W tym czasie dwaj pozostali suwalczanie znajdowali się z przodu. Aleksiejew miał więc czas, aby strzelić do każdego z nich. Trafił w obu przypadkach.

Nikogo jednak od razu nie zabił. Ranne ofiary, jak ustalono w toku śledztwa, dobijał z zimną krwią.
Potem, ćwiartował ich zwłoki. Chodziło o to, aby uniemożliwić w przyszłości identyfikację.

Złapany na kłamstwie

Po suwalczanach wszelki ślad zaginął. Zaczęły ich szukać rodziny i policja. Bez skutku.
Przez miesiąc żadnego przełomu w sprawie nie było.

Nasza policja współpracowała ściśle z rosyjską milicją. Szybko okazało się, że Aleksiejew kłamie. Bo, jak zapewniał, z Polakami w ogóle się nie spotkał. Na podstawie dokumentów udało się też odtworzyć historię zakupu działki. W firmie "Balik" bowiem pozostały dowody wpłaty pieniędzy. Jednak w rosyjskim nadleśnictwie nie było już żadnej, choćby najmniejszej adnotacji, że taką kwotę ktoś przyjął.
Wokół nadleśniczego robiło się coraz bardziej gorąco. W końcu, przyciśnięty przy milicjantów, przyznał się do winy. W szczegółach wszystko opowiedział.

Był bardzo zadłużony. Wymyślił więc sobie, że pieniądze od Polaków pójdą na pokrycie jego finansowych zobowiązań. Wszystko z góry zaplanował.

7,5 tys. dolarów włożył do swojej kieszeni. Podobnie jak dokumentację dotyczącą sprzedaży działki. W nadleśnictwie po transakcji nie było nawet śladu.

Aleksiejew opowiedział, jak to zaprosił suwalczan do siebie, jak zachęcił ich na wycieczkę po lesie i jak ich mordował. Mówił o obcinaniu rąk oraz głów i roznoszeniu szczątków po lesie. Przykrywał je gałęziami.
Rok po zabójstwie został skazany na karę śmierci. Wyrok się uprawomocnił. Czy został wykonany, nie wiadomo do dziś.

Bo Aleksiejew zwrócił się do prezydenta Rosji z prośbą o darowanie mu życia. Wielokrotnie próbowaliśmy się dowiedzieć, jak ta prośba została rozpatrzona. Nigdy jednak nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Możliwe, że zabójca suwalczan wciąż żyje i siedzi w więzieniu. Rok po orzeczeniu kary śmierci Rosja wprowadziła bowiem moratorium na jej wykonywanie.

Ofiary "Bestii"

Dwaj suwalczanie osierocili żony i dzieci. Trzeci - kierowca dopiero zaczynał dorosłe życie. Rosyjska "Bestia" wszystko to przerwała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna