Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo Agnieszki Michniewicz z Sokółki. Sprawcy skazani (zdjęcia)

ika,ezio
Przez kilka lat prowadzili oni „normalne” życie i nic nie wskazuje, aby targały nimi wyrzuty sumienia adekwatne do tego, co uczynili. Okoliczności te świadczą o wręcz skrajnej demoralizacji podsądnych.
Przez kilka lat prowadzili oni „normalne” życie i nic nie wskazuje, aby targały nimi wyrzuty sumienia adekwatne do tego, co uczynili. Okoliczności te świadczą o wręcz skrajnej demoralizacji podsądnych. Wojciech Wojtkielewicz
Sąd odwoławczy utrzymał wyrok w sprawie zabójstwa i gwałtu Agnieszki Michniewicz z Sokółki. Mariusz P. otrzymał 12 lat pozbawienia wolności, Piotr N. 25 lat, Artur K. 15 lat.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że mężczyźni są winni morderstwa i gwałtu, ale uniewinnił Piotra N. i Artura K. od zarzutu kradzieży.

Ponownie badanie wariografem potwierdziło trzy Mariusza P., który wskazał na sprawców. To jego zeznania przyczyniły się do rozwiązania sprawy.

Skazani za zabójstwo twierdzą, że są niewinni

Z uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w zakresie wymierzonych oskarżonym kar wynika, że na ich wymiar miał wpływ wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu oraz poziom zawinienia sprawców:

"Motywacja skłaniająca do „zbiorowego” atakowania wolności w sferze seksualnej, połączona z zabójstwem ofiary, jest wyjątkowo naganna, słusznie wywołuje silne oburzenie społeczne i odruch potępienia przekraczające próg zwykłych reakcji negatywnych. Zbrodni sprawcy dopuścili się w mieszkaniu ofiary, która im zaufała - chcąc być miła, uczynna i gościnna wpuściła napastników do własnego domu. Działania w pełni poczytalnych sprawców nosiły cechy rozluźnienia wszelkich hamulców moralnych.

"Oskarżeni wzięli udział w okrutnej zbrodni. Zgwałcenie poprzedzone było stosowaniem przemocy o znacznym nasileniu, co jednak nie wywołało należytej refleksji u żadnego ze współsprawców, nie spowodowało swoistego „otrzeźwienia”, lecz skutkowało nasileniem agresji, zakończonej tragicznym skutkiem w postaci śmierci młodej dziewczyny. Po dokonanej zbrodni sprawcom nie towarzyszyły praktycznie żadne uczucia, których należałoby oczekiwać od osoby chociażby z minimalnym poziomem empatii, lęku społecznego, zrozumienia ogromu zła, które właśnie zostało wyrządzone."

"Napastnicy nie byli przerażeni tym, co się stało. Z wyrachowaniem, metodycznie przystąpili do zacierania śladów przestępstwa, które mogłyby naprowadzić organy ścigania na ich ślad. Następnie przez kilka lat prowadzili oni „normalne” życie i nic nie wskazuje, aby targały nimi wyrzuty sumienia adekwatne do tego, co uczynili. Okoliczności te świadczą o wręcz skrajnej demoralizacji podsądnych."

"Wymiar kar różnicowany był rolą, jaką każdy z napastników odegrał w ramach realizacji przestępstwa. Piotr N., który zainicjował bezprawne działania, a przede wszystkim sięgnął po nóż i zadał nim śmiertelne ciosy w szyję, zasługiwał na najwyższą z kar możliwych do wymierzania. W przypadku dwóch pozostałych, choć ponoszą oni odpowiedzialność także za to, co w ramach porozumienia uczynił ich wspólnik, sąd nie zdecydował się na karę o charakterze eliminacyjnym."

Skazani za zabójstwo twierdzą, że są niewinni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna