Przypomnijmy: 2 stycznia nad ranem na nr 112 zadzwonił 35-letni Maciej T., który powiedział, że ma prawdopodobnie w mieszkaniu martwą kobietę. Gdy na miejsce przyjechała policja i pogotowie, w mieszkaniu przy ul. Starobojarskiej w Białymstoku na łóżku leżało 31-letnia kobieta. Na jej ciele były liczne obrażenia, była posiniaczona.
Sekcja zwłok, jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, wykazała, że kobieta zmarła w wyniku uduszenia. Podejrzany w tej sprawie jest jej szef i kochanek - Maciej T. Trafił na 3 miesiące do aresztu. Usłyszał wstępnie zarzut zabójstwa, ale może się on jeszcze zmienić w zależności od opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej.
Mimo, że sekcja została przeprowadzona kilka dni temu, a ofiara została pochowana, nadal nie ma oficjalnego rozstrzygnięcia w sprawie podejrzanego. Prokuratura tłumaczy to pojawieniem się nowych wątków w tej sprawie. Śledczy nie są w stanie powiedzieć, kiedy otrzymają oficjalną opinię od biegłych i w zależności od niej podtrzymają lub zmienią zarzut.
W opinii wielu naszych internautów oraz policjantów, z którymi rozmawialiśmy, dziwne jest, że sprawa tak się przeciąga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?