Mecenas Roman Giertych złożył wniosek o wznowienie postępowania dotyczącego głośnego zabójstwa dwojga dzieci z Giżycka. Podejrzewa, że mężczyźni, którzy odsiadują wyroki dożywotniego więzienia zostali w sprawę wrobieni m.in. przez giżyckich policjantów oraz prokuratorów z Suwałk.
W minioną niedzielę "Państwo w państwie" - program emitowany przez Polsat już po raz trzeci - zajął się makabrycznym zabójstwem, do którego doszło w Giżycku w 1998 r. Zamordowano wówczas dwóch braci N. Jeden miał 11 lat, drugi był o cztery lata starszy. Prawomocnym wyrokiem sąd skazał za to pięć osób. Na karę dożywotniego więzienia Marcina Chmielewskiego oraz Krzysztofa Kaczmarczyka. Na 25 lat Roberta T. Dwie kolejne osoby otrzymały wyroki 7 i 8 lat pozbawienia wolności.
Akt oskarżenia oparty został na zeznaniach trzech ostatnich osób. Innych dowodów nie było. Chmielewski i Kaczmarczyk twierdzili, że są niewinni. Sąd, zarówno w Suwałkach, jak i w Białymstoku, im nie uwierzył. Sąd Najwyższy oddalił natomiast wniosek o kasację.
Nagranie: Wrobieni przez policję
Główni oskarżeni nigdy nie przestali walczyć o uniewinnienie. Kontaktowali się z przedstawicielami Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Warszawie, próbowali doprowadzić do wznowienia postępowania. Nic to jednak nie dało.
Przełom nastąpił dopiero na początku tego roku, gdy sprawą zajął się polsatowski program. Jego autorzy złożyli formalne zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zajmujące się śledztwem. Kanwą było nagranie, którego parę lat temu w więzieniu dokonał Chmielewski. Zapytał Roberta T., jak wszystko wyglądało naprawdę. T. miał odpowiedzieć, że ani Chmielewskiego, ani Kaczmarczyka na miejscu nie było. I że zostali wrobieni.
- Przez dwóch psów - powiedział, mając na myśli policjantów z Giżycka.
Prokuratura Generalna zdecydowało, że tę kwestię powinni wyjaśnić śledczy z Białegostoku.
W minioną niedzielę "Państwo w państwie" ujawniło, że sprawdzono tam już autentyczność nagrania i przesłuchano najważniejszych świadków. Robert T. miał potwierdzić to, co powiedział Chmielewskiemu. - To są zupełnie nowe okoliczności i proces powinien być wznowiony - brzmiała puenta.
W tej kwestii się nie wypowiadamy
Na temat prowadzonego śledztwa Adam Kozub, rzecznik prasowy białostockiej prokuratury, żadnych szczegółów, dla dobra postępowania, ujawniać nie chce. - Informacje podane w tym programie na pewno od nas nie pochodzą - dodaje.
Postępowanie dotyczące tego, czy osoby prowadzące kilkanaście lat temu śledztwo przekroczyły swoje uprawnienia, czy też nie, zostało niedawno przedłużone o kolejne trzy miesiące, czyli do końca sierpnia.
Choć na policjantów z Giżycka spadają gromy, żadnego stanowiska zająć nie chcą. Próbowaliśmy się z nimi skontaktować wczoraj za pośrednictwem Beaty Górczyńskiej, oficera prasowego miejscowej komendy.
- W tej kwestii się nie wypowiadamy - stwierdziła jedynie.
Grażyna Zielińska, była prokuratur, a dzisiaj suwalska sędzia, mówiła nam już parę miesięcy temu, że składając swój podpis pod aktem oskarżenia nie miała żadnych wątpliwości co do winy Chmielewskiego i Kaczmarczyka. Wczoraj nie udało nam się zaś skontaktować z drugą osobą zajmującą się przed laty tym śledztwem, czyli Hanną Lewczuk, obecną szefową Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Niezależnie od postępowania prowadzonego w Białymstoku Sąd Najwyższy zajmie się wnioskiem mecenasa Giertycha dotyczącym wznowienia procesu. Były wicepremier, po tym, jak w tej sprawie wypowiadał się w programie "Państwo w państwie", stał się pełnomocnikiem Chmielewskiego i Kaczmarczyka.
Kiedy Sąd Najwyższy tym się zajmie? Nie szybciej niż za 2-3 miesiące. Jak tłumaczy Teresa Pyźlak z biura prasowego sądu, najpierw mecenas Giertych musi uzupełnić swój wniosek, potem nastąpi oczekiwanie na akta. Raz trwa to krócej, raz dłużej.
- Myślę jednak, że w tej bardzo już głośnej w całej Polsce sprawie wszystko odbędzie tak szybko, jak tylko będzie to możliwe - dodaje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?