Tragedia rozegrała się w minioną niedzielę (26.02) wieczorem. Około godziny 22.30 straż pożarna otrzymała informacje o pożarze domu jednorodzinnego przy ul. Narwiańskiej w Choroszczy.
Czytaj też:
Z treści zgłoszenia wynikało, że pożarem objęta jest większa część drewnianego domu, a w środku mogą przebywać osoby. W chwili przybycia pierwszego zastępu pożar był już rozwinięty. Ogień, który wydostawał się z okien budynku, rozprzestrzenił się również na dach domu.
Tragiczny pożar w Choroszczy. Chwilę wcześniej w domu doszło do awantury
Strażacy po przeszukaniu budynku odnaleźli w nim cztery osoby: 45-letniego mężczyzny oraz trojga dzieci w wieku 3, 8, 10 lat. Nie dawali oznak życia. Obecny na miejscu lekarz, stwierdził zgon.
Zobacz także:
Kilka minut przed tym, jak służby otrzymały zgłoszenie o pożarze, na numer alarmowy zadzwoniła matka dzieci. 40-latka uciekła z domu po awanturze z mężem (jak się okazuje nie pierwszej, a dopiero w lutym - na wniosek małżonków - została zamknięta procedura tzw. niebieskiej karty). W tę niedzielę kobieta ponownie prosiła policję o interwencję. Gdy była na zewnątrz, w domu pojawił się ogień.
Pożar w Choroszczy. Na pogorzelisku znaleziono pojemnik z resztkami benzyny
Na pogorzelisku pracowali technicy kryminalistyki i biegły z zakresu pożarnictwa.
- Najbardziej prawdopodobna hipoteza jest taka, że było to umyślne podpalenie. Wskazują na to wstępne obserwacje biegłego, sposób rozprzestrzeniania się ognia, oględziny miejsca zdarzenia, a także ujawnione tam przedmioty w postaci pojemnika z resztkami benzyny - wymienia prokurator Łukasz Janyst, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. - Ostatecznie biegły z zakresu pożarnictwa wypowie się w opinii pisemnej. Wtedy będzie to przesądzone.
Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku zabójstwa poprzez sprowadzenie pożaru. Przyjęta wstępnie wersja jest taka, że dom podpalił 45-letni gospodarz.
Śledczy zasięgnęli opinii biegłych z zakładu medycyny sądowej, co do bezpośredniej przyczyny zgonu osób wyniesionych z płonącego domu. Jak tłumaczy Łukasz Janyst, z racji stanu zwłok, ekspert nie był w stanie stwierdzić innych obrażeń niż te odniesione w wyniku pożaru. Ostateczna weryfikacja będzie możliwa dopiero po sekcjach. Te na razie się nie odbyły.
- Na chwilę obecną nie ma podstaw, żeby zakładać, że śmierć nastąpiła w inny sposób niż w pożarze, natomiast nie jest to wykluczone - dodaje przedstawiciel białostockiej "okręgówki".
Więcej szczegółów prokuratura teraz nie ujawnia, m.in. z uwagi na to, że część świadków (w tym żona 45-latka i matka dzieci) nie została jeszcze przesłuchana.
W związku z tragiczną śmiercią mieszkańców, burmistrz Choroszczy ogłosił w gminie trzydniową żałobę. Obowiązuje od 1 do 3 marca. W tym okresie odwołane zostały wszelkie wydarzenia rozrywkowe organizowane przez Gminę Choroszcz i podległe jej jednostki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?