Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo wiceprezydenta. Śledztwo dobiega końca. Zobacz ustalenia

Michał Modzelewski [email protected]
Policja szybko uporała się ze znalezieniem morderców byłego wiceprezydenta. Prokuratura zamierza wkrótce zakończyć postępowanie, co oznacza że ich proces powinien zacząć się jeszcze wiosną.
Policja szybko uporała się ze znalezieniem morderców byłego wiceprezydenta. Prokuratura zamierza wkrótce zakończyć postępowanie, co oznacza że ich proces powinien zacząć się jeszcze wiosną.
Pięciu łomżan podejrzanych o zabójstwo wiceprezydenta Krzysztofa Choińskiego już w marcu usłyszy akt oskarżenia.

Łomżyńska prokuratura zarzuca im zabójstwo z rozbojem. Grozi im za to kara dożywocia.
Prokuratorzy zdementowali informacje, jakoby część sprawców miała odpowiedzieć za pobicie ze skutkiem śmiertelnym połączone rozbojem. W takim wypadku, jeśli doszłoby do skazania, sąd mógłby wymierzyć karę najwyżej dwunastu lat więzienia.

- Nie przewidujemy możliwości zmiany kwalifikacji karnej czynu - powiedział nam wczoraj Janusz Sobieski, naczelnik V Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Łomży. - Podejrzani byli już dwukrotnie przesłuchiwani, dysponujemy również opinią biegłych z badania psychiatrycznego podejrzanych. W skrócie wynika z niej, że byli poczytalni w chwili popełnienia czynu.

Śledczy: Sprawcy zamierzali zabić swoją ofiarę

Na zamiar zabójstwa wskazuje sam przebieg zbrodni.

Doszło do niej wieczorem 18 listopada ubiegłego roku. Krzysztof Choiński wracał spacerem ze spotkania ze znajomymi pedagogami. Sprawcy zaczepili go i siłą zawleki do pobliskiej meliny przy ul. Kwadratowej. Tam brutalnie go pobili. Z opinii biegłych wynika, że bezlitośnie bito go niemal po całym ciele. Motywem zbrodni miał być pospolity rabunek.

Zmasakrowane ciało byłego wiceprezydenta znaleziono dopiero następnego dnia na przydrożnej łączce w okolicy Rybna, wsi oddalonej o niespełna 12 km od granic Łomży.

Z materiału zgromadzonego przez prokuraturę wynika, że Choiński jeszcze żył, kiedy go tam zostawiono. Zdaniem śledczych, sprawcy musieli zdawać sobie sprawę, że pozostawiony w takim stanie nie ma szans na przeżycie. Dlatego nie ma powodów, aby zarzucić im coś innego niż zamierzone zabójstwo.
Dwóch z nich próbowało nawet wywinąć się organom ścigania uciekając za granicę. Jednego z uciekinierów zatrzymano na terenie Orzysza, drugiego zaś w Słubicach, kiedy próbował przedostać się do Niemiec.

Śledztwo jest na finiszu

Od czasu zatrzymania 43-letni Andrzej R., 28-letni Grzegorz O., 24-letni Sławomir C., 23-letni Marcin S. oraz 22-letni Grzegorz B. przebywają w areszcie. Niedawno sąd przychylił się do wniosku prokuratury i przedłużył im tymczasowe aresztowanie na kolejne trzy miesiące (do 20 kwietnia bieżącego roku).
Wcześniej, bo jeszcze w marcu, śledczy zamierzają zakończyć postępowanie i skierować akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Łomży.

Oskarżenie będzie opierać się na zeznaniach sprawców
Ciągle jednak śledztwo owiane jest tajemnicą. Śledczy odmawiają udzielania podstawowych informacji zasłaniając się dobrem prowadzonego postępowania.

Prokuratura nie chciała zdradzić treści wyjaśnień składanych przez każdego z aresztowanych mężczyzn, a nawet tego, czy podejrzani przyznali się do winy.

Jednak, gdy dopytywaliśmy śledczych na czym zamierzają oprzeć swój akt oskarżenia, powiedzieli nam, że będą to opinie biegłych i zeznania samych podejrzanych . Wynika z tego, że przynajmniej część domniemanych sprawców złożyła obszerne i spójne wyjaśnienia.

Jest też bardzo prawdopodobne, że przynajmniej jeden z nich przyznał się do winy. Pozostałych świadków przesłuchanych w toku postępowania nie jest wielu. Jak poinformował prokurator Sobieski zeznania w sprawie złożyło jedynie dziesięć osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna