Zachęcamy do wpisów. Za 65 lat ktoś znajdzie nasz ślad

Gdy będzie wykopany kufer i księga, ja będę miłą i uśmiechniętą staruszką - wpisała osobistą uwagę, która trafi do "kufra pamięci" młoda ełczanka Monika Zalewska. Być może za 65 lat, w 2075 r., ona sama albo jej potomkowie odnajdą ten ślad z roku 585-lecia miasta.

Ona i kilkuset innych ełczan wpisało się do ksiąg pamiątkowych, które zostaną złożone w "skrzyni pamięci". Każdy jeszcze może złożyć pisany ślad na ełckiej ziemi do końca lata. Potem duża skrzynia z księgami i pamiątkami spocznie w ziemi i będzie odkopana dopiero na 650-lecie Ełku.

- Dedykacje to tylko część pamiątek. W skrzyni znajdą się zdjęcia współczesnych ełczan, kalendarz, a także płyty z nagraniami odgłosów ulicy i naszych zespołów. Będą tam też gazety z 2010 roku, także "Współczesna" - mówi Aneta Werla, naczelnik w wydziale promocji ełckiego ratusza.

Niekoniecznie trzeba iść do urzędu miasta, bo tam jest wyłożona księga, można także zostawić dedykację w wirtualnej "skrzyni pamięci" logując się na www.kapsula.miasto.elk.pl. Ta forma wyrazów sympatii cieszy się jednak mniejszym powodzeniem.

- Mam 53 lata. Od 2000 r. pracuję w Gimnazjum nr 2 w Ełku. Ostatnie 10 lat to bardzo szybki rozwój naszego miasta. Jak będzie to miasto wyglądało za... dziesiąt lat? Czy będą tu mieszkać moje dzieci? - zastanawia się w wirtualnej kapsule czasu Andrzej Brzozowski.

Nie tylko rodowici ełczanie darzą sympatią miasto nad Jeziorem Ełckim.

- Co prawda nie mieszkamy tutaj od urodzenia, ale zakochaliśmy się w tym mieście od pierwszego wejrzenia. Natomiast nasz synek ma dopiero 4 miesiące i urodził się właśnie tu - w Ełku. Mamy nadzieję, że za 65 lat będziemy mogli odczytać to przesłanie razem - kochamy cię nasz synku! Pozdrawiamy wszystkich Ełczan na całym świecie - napisali Rafał, Jolanta i Kacper Wowak.

Ełk ma obecnie ok. 60 tys. mieszkańców. Wszystkich ich, choć tylko w dedykacjach, pomieści "kufer pamięci".

Księga jest dostępna w Wydziale Promocji i Spraw Społecznych (pok. nr 80, II piętro).