Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrali z sercem, ale przegrali

Krzysztof Sokólski
Jaga przegrała 0:2 z Wisłą
Jaga przegrała 0:2 z Wisłą B. Maleszewska
Białystok. Jagiellonia walczyła, grała z sercem. Na Wisłę to jednak nie starczyło. Być może mecz potoczyłby się inaczej gdyby nie głupie zachowanie Tomasa Pesira.

Piłkarzom i trenerom Jagi ogromnie zależało na dobrym wyniku w pojedynku z mistrzem Polski. Białostocki zespół niesiony fantastycznym dopingiem kibiców wyszedł na murawę z chęcią walki nie tylko o remis, ale zwycięstwo.

Jagiellonia od razu po pierwszym gwizdku sędziego ruszyła z pasją do ataku. Wprawdzie gospodarze nie potrafili wypracować sobie klarownej sytuacji strzeleckiej, ale ich gra mogła robić wrażenie.

Niestety, impet białostoczan szybko osłabł. Kilka wypadów Wisły w pole karne żółto-czerwonych ostudziło zapędy podopiecznych trenera Michała Probierza. W 25 minucie piłkę w środku boiska stracił Łukasz Tumicz. Wydawało się jednak, że kontra Białej Gwiazdy spaliła na panewce. Ale po chwili na prawym skrzydle znalazł się Wojciech Łobodziński. Reprezentant Polski zauważył Mauro Cantoro. Argentyńczyk popisał się kapitalnym strzałem z woleja, zaskakując Piotra Lecha.

Jagiellończycy starali się ruszyć do odrabiania strat. Jednak w 35 minucie spotkał ich kolejny cios.

Tomas Pesir dał się ponieść emocjom. Mając żółtą kartkę na koncie w nieodpowiedzialny sposób sfaulował jednego z rywali. Arbiter długo się nie zastanawiał. Znowu wyciągnął z kieszeni żółtą kartkę, a po chwili sięgnął po czerwoną i wyrzucił Czecha z boiska.

Pesir zbytnio do siebie wziął chyba słowa trenera o walce z maksymalnym zaangażowaniem. Czeski napastnik debiutujący przed białostocką publicznością stracił nerwy, adrenalina uderzyła do głowy, a zapłaciła za to cała drużyna.

- Nie możemy go obwiniać. Przeciwnie. Chłopak jest załamany. Musimy mu pomóc w tym trudnym momencie - mówił kolega z zespołu Dariusz Jarecki.
Mimo gry w osłabieniu Jaga ambitnie walczyła o zmianę rezultatu. Autorem większości akcji ofensywnych Jagiellonii był właśnie Jarecki. To on oddał jedyny celny strzał na bramkę wiślaków.

- Jeden strzał to trochę za mało - smutno uśmiecha się pomocnik żółto-czerwonych. - W sumie rozegraliśmy dobre spotkanie. Wisła przewyższała nas doświadczeniem. Wydawało się, że jesteśmy blisko niej, ale znaleźliśmy się bardzo daleko. Przeciwnik bezlitośnie wykorzystał nasze błędy i dlatego zdobył trzy punkty.

Po przerwie gospodarzom trudno było stworzyć zagrożenie w krakowskim polu karnym. Podopieczni Macieja Skorży grali uważnie w defensywie, unikając fauli i groźnych dośrodkowań, jakich w pierwszej połowie meczu sporo wykonali jagiellończycy.

Mylił się też ten kto sądził, że "Biała Gwiazda" przyjedzie do Białegostoku w słabszej formie fizycznej po meczu w Pucharze UEFA z Tottenhamem (1:2). - Biorąc pod uwagę sytuację w tabeli nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów - podkreślał przed początkiem spotkania trener Skorża.

Goście kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Losy pojedynku ostatecznie rozstrzygnęły się w 83 minucie. Lech popełnił błąd przy wyjściu z bramki, a sprytne uderzenie po krótkim słupku oddał Rafał Boguski.

Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Współczesnej"

Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 - Cantoro 25, 0:2 - Boguski 83.
Jagiellonia: Lech - Lewczuk, Stano, Cionek, Król - Szczot (69 Dzienis), Matuszek, Hermes (82 Arifović), Jarecki - Pesir, Tumicz (75 Renusz).
Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Junior Diaz - Łobodziński (69 Zieńczuk), Cantoro, Sobolewski, Niedzielan (46 Boguski) - Jirsak (79 Małecki) - Paweł Brożek.
Żółte kartki: Pesir, Król (Jagiellonia), Niedzielan, Cleber, Łobodziński (Wisła). Czerwona kartka: Pesir (Jagiellonia, 35, za drugą żółtą). Sędziował: Jarosław Mikołajewski (Ciechanów). Widzów: 11 000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna