Pod namiotem prezentowały się m.in. wielbłądy, zebry, kucyki i koguty. Licznie zgromadzona publiczność biła gromkie brawa, a działacze lokalnych towarzystw dbających o zwierzęta nie kryli rozgoryczenia. - Zarządzenie prezydenta nie ma sensu. Należało zabronić cyrkom wjazdu na teren miasta - sugeruje Maria Sienkiewicz z fundacji „Promyk”.
Kilka tygodni temu Suwałki dołączyły do grona tych nielicznych miast, które są przeciwne wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach.
Zobacz: Cyrk ze zwierzętami nie wjedzie do Suwałk. W Białymstoku i Łomży bez zakazów
- Z takim wnioskiem wystąpiła do nas grupa mieszkańców - przypomina Kamil Sznel z ratusza.
Prezydent zabronił więc wynajmowania komunalnych gruntów cyrkowcom i i reklamowania ich w miejskich instytucjach. Chodziło m.in. o szkoły i przedszkola, gdzie trafiły bezpłatne bilety. Suwalczanie sądzili, że sprawa jest już załatwiona. Tymczasem w niedzielę odbyły się przedstawienia. Bezpłatne bilety były dostępne w sklepach, a cyrk rozstawił się na prywatnej działce przy ulicy Reja. Kilkaset metrów od komunalnego gruntu, który wynajmował do tej pory.
Wypadek śmiertelny motocyklisty. 33-latek uderzył w barierki
- Nie możemy ingerować w prywatną własność - dodaje K. Sznel. - Nie mamy prawa zabronić właścicielowi działki jej dzierżawy.
Ale w mieście pojawiły się opinie, że prezydent zakpił z działaczy. Wprowadził zakaz, bo wiedział, że cyrk i tak musi zmienić lokalizację. Działka, na której do tej pory występował, została bowiem w części zagospodarowana. K. Sznel przekonuje, że to nieprawda. A tego typu sugestie są krzywdzące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?