Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakończył się wznowiony proces ws. napadu na właściciela białostockiego kantoru. Oskarżonym grozi 12 lat więzienia

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Oskarżeni odpowiadają w procesie z wolnej stopy. Akt oskarżenia obejmował jeszcze innego mężczyznę, ale jego zarzuty dotyczyły wyłącznie posiadania narkotyków i tę sprawę sąd wyłączył do odrębnego postępowania.
Oskarżeni odpowiadają w procesie z wolnej stopy. Akt oskarżenia obejmował jeszcze innego mężczyznę, ale jego zarzuty dotyczyły wyłącznie posiadania narkotyków i tę sprawę sąd wyłączył do odrębnego postępowania. Izabela Krzewska/ Polska Press
Zdaniem prokuratury zaatakowali przedsiębiorcę gazem, obezwładnili i zabrali plecak z pieniędzmi. W sumie 130 tys. zł. Wyrok sądu - za dwa tygodnie.

Do trzech razy sztuka. W piątek 25 lutego strony po raz trzeci wygłosiły mowy końcowe, a Sąd Rejonowy w Białymstoku wyznaczył termin ogłoszenia wyroku. Wcześniej dwukrotnie wycofywał się rozstrzygnięcia tłumacząc to koniecznością wykonania dodatkowych czynności.

Zobacz także: Brutalne napady na kantory w centrum Białegostoku. Kary utrzymane

Ostatnim razem chodziło o ponowne przesłuchanie pokrzywdzonego przedsiębiorcę. Sąd chciał dopytać, czy rozpoznaje wśród oskarżonych osoby, które na niego napadły. Do tego celu został też wezwany Mirosław P., który od początku procesu nie pojawił się ani na jednej rozprawie (w przeciwieństwie do drugiego oskarżonego - Mariusza K., który był na każdym terminie i przyznaje się do winy).

- Tamten był chyba lepiej zbudowany. Twarzy nie widziałem, bo miał kominiarkę - zeznał.

Po tym sąd ponownie zamknął przewód. Mowy końcowe stron ograniczyły się do poparcia poprzednio złożonych wniosków. Prokurator domaga się uznania winy obu oskarżonych i wymierzenia im kar po 7 lat więzienia. Obrońca Mirosława P. wnosił o uniewinnienie jego klienta (ten nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu). Obrońca Mariusza K. - o nadzwyczajne złagodzenie kary i orzeczenie roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Ma za tym przemawiać postawa 27-latka, który nie tylko wyraził skruchę, ale poza salą sądową wypłacił pokrzywdzonemu 50 tys. zł tytułem częściowego naprawienia szkody. Adwokat twierdzi także, że są poważne wątpliwości co do tego, czy K. zaatakował kantorowca jakimś narzędziem, czy tylko odepchnął, a obrażenia powstały w wyniku upadku i uderzenia o betonową krawędź chodnika.

Sąd odroczył wydanie wyroku do 11 marca.

Czytaj też: Białystok. Napad na kantor przy ul. Kawaleryjskiej. Sąd rozpatrzył apelację i podwyższył wyrok dla oskarżonego

Do rabunku doszło niemal trzy lata temu. O godz. 5 nad ranem 11 maja 2019 r. na ul. Grażyny w Białymstoku dwóch zamaskowanych mężczyzn zaatakowało właściciela kantoru. Według śledczych - obezwładnili go i użyli gazu. Zabrali ofierze plecak z pieniędzmi w różnej walucie (około 130 tys. zł) i uciekli po drodze gubiąc na trawniku część gotówki.

Odjechali samochodem, który czekał na nich z kierowcą. Podejrzani w tej sprawie zostali zatrzymani tego samego dnia. W mieszkaniu jednego z nich zabezpieczono część skradzionych banknotów.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zakończył się wznowiony proces ws. napadu na właściciela białostockiego kantoru. Oskarżonym grozi 12 lat więzienia - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna