Zamieszanie powstało podczas przebudowy szosy numer 66, która łączy Zambrów i Bielsk Podlaski z przejściem granicznym w Połowcach.
- Drogowcy ustawili trochę znaków i nawet sygnalizację świetlną, ale i tak trudno jest trafić na odpowiedni objazd - mówi interweniujący w redakcji kierowca, często podróżujący przez Kleszczele.
Wszystkie drogi do Hajnówki
Zdaniem kierowców, pogubić się można zwłaszcza jadąc przez nowo budowane ronda w kierunku Bielska na skrzyżowaniu z drogą do Hajnówki oraz jadąc do granicy od strony Kleszczel.
- Na jednym ze znaków sami kierowcy flamastrem dorysowali nazwy miejscowości, by jakoś trafić na odpowiednią drogę. Wszyscy jadący do Bielska trafiali bowiem... do Hajnówki - mówi nasz czytelnik.
Spytaliśmy więc wykonawców inwestycji - Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad - czy to oznakowanie było sprawdzane i czy zdaje egzamin.
- Tak - odpowiedział nam Józef Staniaszek, zastępca dyrektora ds. inwestycji GDDKiA w Białymstoku. I dodał, że utrudnienia powinny się skończyć wraz z zakończeniem prac 30 listopada.
W mieście będą chodniki
GDDKiA planuje dalsze prace na szosie nr 66. Mają one dotyczyć także ulicy w Kleszczelach.
- Po rozbudowie droga zostanie poszerzona do 7 metrów z poboczami. Wzdłuż niej zostaną wykonane ścieżki rowerowe - zapowiada dyrektor Staniaszek. - Na odcinkach miejskich wykonane zostaną także chodniki, ścieżki rowerowe, zjazdy, kanalizacja deszczowa i oświetlenie.
Poszerzona została też trasa nr 66 na odcinku pomiędzy Kleszczelami a przejściem granicznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?