Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast debaty i dyskusji jest wysyp pozwów od kandydatów

Michał Modzelewski
Wczoraj w sądzie stawali m.in. członkowie KWW "Akcja Wyborcza Zmiana” z Grajewa. Sąd jednak nie nakazał im przepraszać burmistrza, ale radnego pomówionego o załatwianie pracy swoim.
Wczoraj w sądzie stawali m.in. członkowie KWW "Akcja Wyborcza Zmiana” z Grajewa. Sąd jednak nie nakazał im przepraszać burmistrza, ale radnego pomówionego o załatwianie pracy swoim. M. Modzelewski
Prawdziwa lawina wyborczych pozwów przetacza się ostatnimi dniami przez wymiar sprawiedliwości. Coraz więcej kandydatów, w większości przedstawicieli obecnych władz, czuje się szkalowanych przez konkurencję i szukają pomocy w sądach.

A te muszą rozstrzygać sprawy w ekspresowym tempie.

Pozew goni pozew
Tylko wczoraj Sąd Okręgowy w Łomży rozpatrywał aż sześć spraw w trybie wyborczym. Składający pozwy wnioskowali o zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, nakazanie ich sprostowania i przeproszenia.

Pierwsza w kolejce: Barbara Wasiulewska, wójt Kołak Kościelnych. Poszło o ulotkę jej rywala, Tadeusza Długoborskiego.

- No przecież to jawny fałsz - mówi pani wójt. - Napisał, że nie zdobyłam ani jednego euro z funduszy unijnych podczas gdy do gminy spływały środki z różnych programów.

Jej racje podzielił sąd, który nakazał rywalowi przeprosić i sprostować swoje słowa na łamach prasy lokalnej. A wspomniane ulotki muszą być co do jednej zniszczone.

Chwilę po sprawie Wasiulewskiej na sądową salę wkracza czterech grajewskich radnych i burmistrz Krzysztof Waszkiewicz. Żądania były podobne jak wójt Kołak Kościelnych. Osią sporu była publikacja na stronie komitetu wyborczego "Akcja Wyborcza Zmiana" dotycząca ocen obecnego samorządu miasta. Jeden z radnych został w niej nazwany "klasycznym karierowiczem", inny z kolei został określony jako samorządowiec, któremu "zadanie (tj. przeczytanie z kartki) jednego na cztery lata pytania na sesji stanowi niezwykle ciężkie wyzwanie".

2:1 dla burmistrzów
Z kolei samego burmistrza opisali jako człowieka, który "bezpośrednio odpowiada za cywilizacyjną degradację Grajewa" i zarzucili mu, że "dyktatem podporządkował radnych".

Tyle, że wnioski tak opisanych panów sąd niemal w całości oddalił. Jedynie radny Mieczysław Reut ma być przeproszony w lokalnych mediach za sugestie, że załatwiał pracę rodzinie. Sędzia Anna Kacprzyk podkreślała, że pozostałe zdania opisujące czterech radnych i burmistrza mają charakter ocen, a te nie podlegają weryfikacji w kategorii prawdy czy fałszu. Podkreśliła zarazem, że jeżeli naruszają one dobra osobiste, to panowie mogą dochodzić zadośćuczynienia, ale poza trybem wyborczym.

Wyrok nie jest prawomocny. Podobnie jak orzeczenia ws. dwóch innych burmistrzów. Publiczne przeprosiny wywalczyli jak dotąd burmistrz Zambrowa, Kazimierz Dąbrowski oraz rządzący Wysokiem Mazowieckiem Jarosław Siekierko.

Ale na tym nie koniec. Dzisiaj redaktor naczelny portalu 4lomza.pl broni się przed zarzutami prezydenta Łomży i jego zastępców. Wczoraj po południu odbierał pozwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna