Zamierza wyjść do ludzi

Jego poprzednik, a dziś poseł Leszek Cieślik jest ostrożny w deklaracjach.
- Zobaczymy, jaką złoży nam ofertę - mówi.

Rewolucji nie będzie

W niedzielnych, przedterminowych wyborach burmistrza bezpartyjny Kazimierz Kożuchowski zdecydowanie wygrał z Jarosławem Szlaszyńskim z Platformy Obywatelskiej. Przedstawiciele tej partii sprawowali władzę w mieście przez ostatnich kilkanaście lat.

- Nie chcę rozmawiać o końcu, czy początku ery - zastrzega Kożuchowski. - Mój poprzednik dużo zrobił. Miał koncepcję, którą popierałem jako radny i będę ją realizował. Oczywiście, pewne zmiany w strategii rozwoju miasta są konieczne i zamierzam je wprowadzić.

Nowy burmistrz przypomina, że w tym roku ma niewielkie pole manewru. Uchwalony jest już bowiem plan miejskich wydatków. Ich korekta nie będzie łatwa.

- Nie zamierzam jednak siedzieć za biurkiem i podpisywać dokumentów - zastrzega. - Wyjdę na ulicę, aby poznać opinie ludzi, co miastu jest potrzebne, a co może zaczekać. Chciałbym też zaprosić do współpracy miejscowych przedsiębiorców, którzy płacą całkiem niemałe podatki i powinni mieć wpływ na kierunek rozwoju miasta.

Burmistrz zapewnia, że rewolucji kadrowej nie będzie. Nie wyklucza jednak pewnych zmian. Liczy też na współpracę z parlamentarzystami, których przedstawiciele przegrali wyborczy wyścig do najważniejszego w mieście fotela.
- Mam nadzieję, że polityczne ambicje schowają do kieszeni - mówi. - Ostatecznie będą pomagali mieszkańcom miasta, a nie tylko mnie.

Nie pora na spory

Poseł Leszek Cieślik zastrzega, że współpraca będzie zależała od postawy burmistrza.
- Oczywiście, że będę wspierał dwa kluczowe projekty inwestycyjne, których miasto nie jest w stanie udźwignąć finansowo - deklaruje. - Czy coś jeszcze, czas pokaże.
Poseł przypomina, że członkowie Platformy Obywatelskiej stanowią największy klub w radzie miasta.

- Zobaczymy, jaką złoży im ofertę i co zamierza robić - dodaje poseł. - Jeśli działania burmistrza będą zgodne z przyjętymi dotychczas kierunkami, może liczyć na wsparcie.
Na porozumienie z burmistrzem liczy też Andrzej Kurczyński, przewodniczący augustowskiego samorządu. - Na pewno nie będziemy rzucali mu kłód pod nogi - mówi. - Zresztą, nie ma czasu na spory.

Sesja, na której nastąpi zaprzysiężenie burmistrza, planowana jest na czwartek.