Kolejki do lekarzy specjalistów na co dzień są duże. Teraz dodatkowo na drzwiach wszystkich poradni wiszą kartki: "W związku ze strajkiem lekarzy informujemy, że w poradni zawiesza się przyjęcia (...) do odwołania."
Godziny nie tylko w przychodni
- Do przychodni kardiologicznej trzeba czekać około 2 miesięcy - mówi Ewa Korycka-Sarnacka, zastępca dyrektora SP ZOZ w Bielsku Podlaskim. - Ale lekarze pracujący w niej zajmują się również pacjentami na oddziale. Godziny przyjęć lekarzy są też głównym źródłem nieporozumień w poradni ginekologicznej.
- Podane godziny nie są tylko czasem przyjęć pacjentów- mówi Grzegorz Brzostek, ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego bielskiego SP ZOZ. - Lekarz musi też wykonać badania, przeanalizować wyniki.
Aby zadowolić pacjentów w Przychodni "K", przeprowadzono wiele zmian, dotyczących m.in. personelu. Otworzono też trzy przychodnie w terenie.
- Aby wszystkie przychodnie i szpitale pracowały tak jak te powiatowe byłoby dobrze - mówi Korycka-Sarnacka. - Tam są problemy, nie u nas.
Korzystają prywatni
Winą za kolejki w przychodniach można obarczać zarówno lekarzy rodzinnych, jak i specjalistów. Rodzinni wysyłają do specjalisty osoby, które nie mają podstawowych badań potrzebnych do postawienia diagnozy lub po prostu nie mają do nich dostępu. Ci drudzy często mają za dużo osób do obsługi. Dla niektórych chorych ucieczką od długich godzin w kolejkach do lekarza są poradnie prywatne.
- Niektórzy pacjenci mają przekonanie, że w prywatnym gabinecie będą lepiej traktowani - mówi dr Wyrkowska-Hapunowicz, kierownik Zakładu Opieki Zdrowotnej Przyzakładowej Przychodni przy Spółdzielni Inwalidów "Przyszłość" w Bielsku Podlaskim. - Inni traktują to jako ucieczkę od kolejek.
Brak kolejek tłumaczą tym, że ich praca kończy się dopiero po przyjęciu ostatniego pacjenta, bez względu na godzinę.
- Jestem po operacji i muszę leczyć się prywatnie - mówi Irena Malinowska, pacjentka. - Lekarz, który mnie operował, przyjmuje tylko w prywatnym gabinecie. Dziś za pieniądze znajdą ci czas od razu, nie zapłacisz - musisz czekać.
- Ze złamaną ręką musiałem czekać 6 godzin na założenie gipsu - mówi Łukasz Korzun. - Szok!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?