Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaplanuj ścieżkę kariery

Michał Iwanowski, www.gazetalubuska.pl
Rozmowa z ELWIRĄ KOSNAREWICZ, psychologiem, właścicielką firmy doradztwa personalnego Personelprojekt w Poznaniu

- Co jest najważniejsze, gdy chcemy awansować w pracy: nasze wykształcenie, doświadczenie, osiągnięcia, umiejętności współpracy z innymi?
- Zapewne wszystkie są ważne. By zaproponować komuś awans, przełożony musi mieć przeświadczenie, że ta osoba poradzi sobie na nowym stanowisku z nowym zakresem obowiązków. W zależności od tych obowiązków, różne elementy będą istotne. Osoba, która nie ma doświadczenia rzadko otrzymuje propozycję awansu. Ale oczywiście równie trudno byłoby awansować dobrego specjalistę, który nie ma umiejętności lub przynajmniej predyspozycji do pokierowania ludźmi. Dlatego istotnym elementem awansu ze stanowiska specjalistycznego na stanowisko menedżerskie są umiejętności interpersonalne. W tym przypadku doświadczenie i wiedza przyczyniają się do zdobycia awansu, ale o możliwościach wykazania się w nowej roli zawodowej (wymagającej przecież zarządzania zespołem ludzi!) będą decydować przede wszystkim takie kompetencje jak silny charakter, umiejętność pracy z ludźmi i skupiania ich wokół zadania, budowanie autorytetu.

- No właśnie: jakimi cechami osobowości charakteryzuje się osoba, która awansuje w pracy, osiągając kolejne stopnie, czasem od najniższego do najwyższego stanowiska?
- Gdybym na postawie swoich doświadczeń miała pokusić się o stworzenie takiej listy, na pewno zaczęłabym od tego, że musi to być osoba ambitna, silnie ukierunkowana na osiągnięcia. Czasami są to ludzie, którzy mają silna potrzebę wykazania się, a czasami po prostu tak silnie identyfikują się z pracą, którą wykonują, że nie poprzestają w swoich wysiłkach tak długo, dopóki nie zakończą zadania. Trudności, jakie po drodze napotykają traktują jak wyzwanie, a nie jako powód do zaprzestania działania. Osoby, które w firmie awansują, niejednokrotnie poświęcają więcej czasu na pracę, niż ustawowe osiem godzin dziennie. Poza tym, bez względu na obszar działania, osoby takie muszą przejmować odpowiedzialność nie tylko za zadanie, ale i za innych ludzi, za pracę zespołu. Potrzebna jest więc pewna siła charakteru, ogólne poczucie odpowiedzialności.

- Czy awans może być jedyną formą docenienia pracownika, który jest zorientowany na sukces? Innymi słowy: czy miarą sukcesu jest tylko wspinanie się po szczeblach awansu?
- Oczywiście sukces zawodowy to nie tylko awans i nie każdy awans jest sukcesem zawodowym. Dla wielu ludzi sukces zawodowy nie ma nic wspólnego z awansem. Może to być praca przy bardzo ważnym projekcie, uznanie w oczach współpracowników, czy po prostu wykonanie nowego lub trudnego dla nas zadania.

- Ale sukces zawodowy kojarzony jest też z przekazaniem pracownikowi większej władzy i odpowiedzialności. Praca po awansie staje się trudniejsza. Czy więc warto awansować?
- To pytanie do ludzi, którzy wspinają się po szczeblach kariery. Dla jednych przyjęcie na siebie większej odpowiedzialności jest jednoznaczne z poczuciem większej trudności. Ale tak samo dla innych większą trudność może stanowić konieczność podporządkowania się czy brak możliwości podejmowania istotnych decyzji. Sądzę, że ludzie, którzy sięgają po wyższe stanowiska i większą władzę są świadomi ciężaru odpowiedzialności. Dla wielu menadżerów ważna i pociągająca jest przede wszystkim rosnąca swoboda działania. Często są to ludzie, którzy mają jasno określony cel działania oraz pomysł na to, jak go realizować. To, co ich ogranicza, to właśnie brak swobody działania, a awans znosi te ograniczenia.

- Zna pani przysłowie: im wyżej się wspinasz, tym boleśniej spadasz. Czy nie jest to czasem powód, dla którego wielu ludzi po prostu boi się sukcesu zawodowego i nie chce tego?
- Idąc tym tokiem rozumowania, można nigdy nie nauczyć się jazdy na rowerze, bo przecież każdy upadek boli. Osobiście uważam, że osoby, które wysoko się wspięły dzięki własnym kompetencjom, nie upadają nisko. Oczywiście mogą tracić posady. Ale jeśli człowiek coś umie i do tego chce pracować, to zawsze będzie miał pracę i to dobrą pracę. Niech martwią się ci, którzy wspięli się wysoko, mimo braku kompetencji.

- Czasem formą awansu zawodowego może być także zmiana firmy czy wyprowadzka do większego miasta. Jakie warunki muszą być spełnione, żeby skończyło się to dla pracownika poczuciem satysfakcji?
- Jako formę kariery zawodowej można np. potraktować pracę w firmie o większym prestiżu, większej renomie. Ale nie łączyłabym awansu zawodowego z przeprowadzką do większego miasta. Oczywiście wiem, że w większym ośrodku jest większa oferta pracy, a zatem i łatwiej o jej pozyskanie. Idąc dalej tym tropem, większa oferta pracy, to więcej możliwości czy większa szansa na to, by zrobić karierę zawodową. Jednak sama przeprowadzka do większego miasta niczego nie gwarantuje. Poza tym wiele firm, ze względów ekonomicznych, buduje swoje oddziały w mniejszych ośrodkach. W nich również można robić karierę zawodową.

- Nie mówi Pani o pieniądzach, a chyba zdobywanie kolejnych szczebli w karierze wiąże się nierozerwalnie z wyższym wynagrodzeniem?
- Weźmy taki przykład: absolwent Akademii Ekonomicznej, który jeszcze rok temu pracował w barze w Londynie mógł mieć poczucie zadowolenia z osiąganych zarobków. Nie sądzę jednak, by myślał, że praca, którą wykonuje, jest dla niego awansem zawodowym. Uważam, że awans musi łączyć się z jakąś formą rozwoju czy wzrostu np. ze zdobywaniem nowych kompetencji; wykazywaniem się umiejętnościami, których do tej pory nie mieliśmy okazji ujawnić lub rozwinąć. A nie tylko z wysokością pensji.

- Są zawody, w których awans określony jest jasno w przepisach, np. w służbach mundurowych, w szkołach. Czy łatwiej jest osiągać te szczeble w karierze, gdy wyznaczają je regulaminy czy tam, gdzie decyduje tylko pracodawca?
- Nie wiem. Zapewne w strukturach, w których droga rozwoju jest ściśle określona, pracownikom łatwiej jest zaplanować własny rozwój zawodowy. Firmy działające na wolnym rynku, mają inne kryteria oceny pracowników. Dają na przykład możliwość szybkiego awansu. Dzieje się tak oczywiście tylko w sprzyjających pracownikowi okolicznościach, np. bardzo szybkiego rozwoju firmy przy jednoczesnej dobrej ocenie jego kompetencji lub braku konkurentów na dane stanowisko. Są też firmy, które kierują się jednym kryterium awansu i oceny pracy. Jest nim skuteczność. Można tam awansować szybko, ale na pewno nie łatwiej.

- Czy sukcesu można się nauczyć?
- Nie stawiałabym znaku równości między awansem i sukcesem. Wystarczy zapytać kilka osób, z czym im się kojarzy sukces zawodowy, by przekonać się, że nie zawsze jest to awans. A czy można nauczyć się sukcesu? Tak, jeśli będziemy przez to rozumieć uczenie się pokonywania trudności w dążeniu do realizacji naszych celów i pragnień. W tym sensie każdy, kto nie podda się bierności, kto będzie działałby ziściły się jego plany, może być człowiekiem sukcesu.

- Dziękuję.

Źródło: Awansować szybko - nie znaczy łatwo - www.gazetalubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna