Tego typu sprzęt jest przeznaczony dla pacjentów leczonych z założeniem radykalnym, czyli z pełnym wyleczeniem - mówi dr n. med. Tomasz Filipowski, kierownik Zakładu Radioterapii BCO.
Nowy sprzęt pomoże w planowania leczenia nowotworów wszelkiego rodzaju: od mózgu poprzez nowotwory głowy i szyi, piersi, klatki piersiowej, prostaty, jamy brzusznej, odbytnicy.
- Dzięki najnowszej stacji planowania leczenia będziemy realizować techniki zarówno statyczne, jak i dynamiczne. Mając dodatkowy sprzęt możemy jeszcze szybciej robić plany leczenia, a następnie realizować je na aparatach, co za tym idzie, pacjenci będą krócej czekali na leczenie - dodaje dr Tomasz Filipowski.
W BCO działa już siedem stacji planowania leczenia wiązkami zewnętrznymi. - Ale jeden system ma już ponad siedem lat. Rocznie wykonujemy ok. 2 tysięcy planów leczenia. Dodatkowa stacja znacznie usprawni pracę lekarzy akceptujących plany i przyczyni się do skrócenia czasu oczekiwania pacjentów na leczenie - tłumaczy dr Tomasz Filipowski.
Białostockie Centrum Onkologii właśnie taką dodatkową stację dostało. Szpital znalazł się wśród 20 szpitali w Polsce, które otrzymały dofinansowanie ministra zdrowia na „Doposażenie zakładów radioterapii–zakup stacji planowania leczenia”.
Chodzi o to, by leczyć jak najskuteczniej, a zarazem bezpiecznie. Czyli w przypadku radioterapii tak dobrać dawkę promieniowania, by była ona jak największa, a jednocześnie ani nie robiła pacjentowi krzywdy, ani nie obejmowała obszaru ciała obok zmiany nowotworowej.
- Jest to oprogramowanie do wyznaczania planów leczenia, czyli do wyznaczania miejsc, które będą napromieniane i tworzenia takiego ustawienia aparatu i takiego ustawiania przesłon, żeby pacjent otrzymał w należytym miejscu jak najwyższą dawkę gwarantującą wyleczenie z nowotworu - tłumaczy dr Filipowski. Jednocześnie aparat tak planuje leczenie, by te wszystkie narządy, które leżą w pobliżu guza nowotworowego, były osłonięte.
Lekarz planuje leczenie na podstawie tomografii komputerowej, którą wykonuje pacjentowi przed leczeniem w ułożeniu takim, jak pacjent będzie napromieniany. Następnie w tych obrazach lekarze wyznaczają obszary do napromieniania i obszary do osłonięcia.
- Mówiąc kolokwialnie: wrysowują guz nowotworowy i wszystkie tkanki, które powinny być osłonięte obok guza nowotworowego. Te obrazy - a jest ich kilkadziesiąt - trafiają właśnie do systemu planowania leczenia. Tam fizyk z najwyższą starannością i precyzją wyznacza kąty padania wiązki promieniowania i kąty ustawienia przesłony w ten sposób, żeby właśnie zadana dawka przez lekarza w guzie nowotworowym była jak najwyższa, natomiast w narządach obok - była jak najniższa. I to gwarantuje nam system planowania leczenia - opowiada Tomasz Filipowski.
Później, na obrazach przestrzennych, lekarz może zobaczyć, jak się kształtuje dawka promieniowania wewnątrz ciała pacjenta. I na tej podstawie podejmuje decyzje, czy dany plan może być zrealizowany czy nie.
Wartość sprzętu to blisko 520 tys. zł, z czego ok. 425 tys. zł to kwota dofinansowania. Pozostałe środki – ponad 93 tys. zł - są wsparciem Zarządu Województwa Podlaskiego. Sprzęt zostanie zakupiony do końca 2019 r., a uruchomiony w pierwszej połowie przyszłego roku.
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?