Zapraszamy do stolicy Mazur

Około 3 mln złotych zamierza wydać ratusz na promocję Ełku. Ale tylko 430 tys. złotych pochodzić będzie z miejskiego budżetu. Będziemy zachwalać nasze atuty w ogólnopolskich mediach i na międzynarodowych targach. Zorganizujemy szereg imprez jak zawody balonowe czy Mulatka. W dużych polskich miastach oraz w najbliższych nam miejscowościach zawisną promocyjne billboardy. Większy nacisk postawimy także na reklamę w sieci.

Billboardy, promocyjne gadżety, śniadaniowe programy
- W tym roku na promocję przeznaczyliśmy znacznie mniejsze środki, bo musimy oszczędzać - informuje Artur Urbański, zastępca prezydenta miasta. - Chcemy pokazać, że Ełk jest atrakcyjny także zimą, stąd zawody balonowe oraz nasz nowy pomysł, czyli rozwój narciarstwa biegowego. Duże możliwości da także amfiteatr za Ełckim Centrum Kultury, głównie pod kątem telewizyjnych transmisji, np. Mulatki.

Ełckie plakaty mają w tym roku zalać nie tylko duże, polskie miasta, ale też ościenne miejscowości. Do naszego miasta znów zawitają programy takie jak "Pytanie na śniadanie" czy "Kawa czy herbata". Miasto stawia też na promocję w sieci. Zmiany czekają m.in. internetową stronę Ełku. Odwiedzający ją turyści mają w prosty sposób, poruszając się po wirtualnej mapie, dowiedzieć się na jakie imprezy i wydarzenia warto się wybrać w ten zakątek Mazur.

Będziemy zachęcać też zagranicznych turystów. Materiały promocyjne pojawią się na targach w Berlinie i Kaliningradzie.

Razem jest łatwiej
Paradoksalnie, miastu przysłużyć się może ogólnoświatowy kryzys gospodarczy. Więcej turystów, zamiast drogich, zagranicznych wycieczek, wybierze wypoczynek w Polsce. I tu swojej szansy szuka nie tylko Ełk, ale także pozostałe miasta regionu EGO SA.

- Nie chcemy ze sobą konkurować, ale się uzupełniać - mówi Artur Urbański. - Staramy się tak zaplanować duże wydarzenia, by nie zabierać sobie turystów. Ełk, Gołdap, Olecko Suwałki i Augustów leżą od siebie w odległości godziny drogi samochodem. Chcemy więc przedstawić kompleksową ofertę, pokazać turyście, że choć przyjechał do Augustowa, może wyskoczyć wieczorem na Mulatkę do Ełku, wziąć udział w safari w Gołdapi czy festiwalu bluesowym w Suwałkach.

Właśnie projekt promocyjny Krainy Pięciu Zmysłów to największa pozycja w reklamowym budżecie miasta. Najpierw jednak ratusz musi zdobyć na ten cel unijną dotację sięgającą 1,9 mln złotych.

Bawimy się od wiosny do jesieni
To właśnie duże wydarzenia kulturalne i sportowe przyciągają do nas największą liczbę gości. Ze statystyk Centrum Informacji Turystycznej wynika, że w sierpniu do Ełku przybyło prawie tysiąc osób, w lipcu o połowę mniej. Zainteresowanie materiałami promocyjnymi i informacjami o Ełku pewnie byłoby większe, ale od kwietnia CIT rezydował nie w centrum miasta, a przy plaży miejskiej.

W tym roku imprezowy rozkład jazdy rozpoczniemy już zimą drugą edycją Festiwalu Balonowego. Latem będziemy bawić się na plenerowych koncertach na plaży miejskiej, śmiać się podczas Mazurskiego Lata Kabaretowego, podziwiać pokazy pirotechniczne i teatry ognia w trakcie festiwalu Ogień i Woda. Na pewno też wrócą do Ełku imprezy kulinarne. Na ten cel jednak skończyła się już unijna dotacja, więc będzie ich mniej lub będą znacznie skromniejsze.

Jeden festiwal to koszt od 40 do 180 tysięcy zł. Wszystko zależy od tego, ile dni trwa takie wydarzenie i czy zaproszona zostanie gwiazda. Obecnie trwają jeszcze rozmowy z artystami. Kto ostatecznie zagra u nas w sezonie letnim, dowiemy się w marcu.