Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobić na... powodzi

Kazimierz Radzajewski
W tym roku wielu turystów odwiedza nadbiebrzańskie tereny
W tym roku wielu turystów odwiedza nadbiebrzańskie tereny Fot. K. Radzajewski
Dolistowo k. Jaświł. Rolnicy ze wsi nad Biebrzą patrzą z niepokojem na rzekę, która wystąpiła z brzegów i podptopiła tysiące hektarów łąk. Wysoki stan wody w Biebrzy utrzymuje się już blisko miesiąc, czego miejscowi gospodarze nie uważają wcale za wyjątkową sytuację.

- W lipcu i sierpniu można zawsze dojechać na łąki, a Biebrza potrafi wyschnąć do połowy. My tu o powodziach jednak nie mówimy, bo bezkresne bagna są jak gąbka i wchłoną każdą ilość wody. Teraz obfite deszcze dołożyły rzece tyle wody, że nie mieści się ona w korycie i na mokradłach. Śluza na Kanale Augustowskim jest też otrwarta "na okrągło" - w ten sposób odprowadza się nadmiar wody z jezior mazurskich - tłumaczyli rolnicy z Dolistowa k. Jaświł.

Na podptopionych łąkach rolnicy zgromadzili już wiele bel siana, a te toną w wodzie. Gospodarze nie spodziewają się rychłego końca podtopień.

- Trzeba będzie zwozić paszę dopiero zimą, w silne mrozy - mówili dolistowianie.

Problem mają także turyści, ale tylko ci, którzy polubili piesze i rowerowe wycieczki trasą wiodącą wzdłuż meandrującej Biebrzy z Dolistowa do Kopytkowa. Ten urokliwy szlak jest teraz pod wodą i miejscami nie da się odróżnić, płynącej obok rzeki od tak samo wartkiego traktu. O przejechaniu autem całej tej trasy nie ma mowy, zaś niejednen ryzykant musiał wołać o pomoc "tubylców" z końmi i traktorami.

- Dobrze jest teraz płynąć kajakiem. Płynie się jak po wielkim jeziorze, patrzy się na mokradła i stada dzikich ptaków z góry - komentowali spotkani amatorzy spływów.

Gospodarstwa agroturystyczne też nie narzekają na "swojską powódź". Odbijają sobie z nadwyżką ubiegłoroczną... posuchę. Amatorów na spływy kajakowe bowiem nie brakuje

- A ja zabieram gości na przejażdżkę dorożką. To dopiero frajda, gdy koń brodzi po brzuch w wodzie i nogi można sobie pomoczyć bezpiecznie z tej mojej furmanki - stwierdził Ireneusz Szczęsny, rolnik z Dolistowa. - Na tym też można zarobić uczciwe pieniądze - zauważył pan Irek.

Z perspektywy drożki, w środku jeziora z szuwarami widoki są jeszcze piękniejsze, a
dozania ciekawsze aniżeli z wieży widokowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna