Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobki na Mazurach. Płace rosną, ale bardzo wolno

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Opr. graf. R. Mogilewski
Najwięcej na Mazurach - ponad 3 tys. zł brutto zarabiają mieszkańcy powiatu piskiego.

Z kolei najmniej - powiatu gołdapskiego. Tak przynajmniej wynika z najnowszego raportu GUS-u dotyczącego średnich płac w regionie. Pocieszający jest jedynie fakt, że nasze pensje ciągle rosną. Średnio w ciągu czterech ostatnich lat płace wzrosły o 386 zł.

Z danych GUS-u wynika, że najlepiej zarabiają mieszkańcy powiatu piskiego. Taka tendencja utrzymuje się od kilku lat. Dla wielu to dość zaskakujące. Stopa bezrobocia w tm regionie wynosi około 30 proc. To najwięcej w całym województwie.

Wpływ na tak dobre wskaźniki ma z pewnością m.in. skuteczność urzędników, ktyórym ciągle udaje się zdobywać pieniądze na pomoc bezrobotnym. Tylko w ubiegłym roku z Funduszu Pracy na realizację programów na rzecz promocji zatrudnienia i łagodzenia skutków bezrobocia powiat piski zdobył prawie 13 mln zł. Dzięki tym pieniądzom z różnych form wsparcioa skorzystało blisko tysiąc bezrobotnych.
Na drugim miejscu pod względem zarobków uplasował się powiat ełcki. Z raportu wynika, że mieszkańcy m.in. Ełku w ubiegłym roku średnio zarobiali 2 960 zł brutto czyli nieco ponad 2,1 tys. zł "na rękę". W porównianiu do 2011 roku płace ełczan wzrosły o 125 zł brutto, z kolei w cigu ostatnich czterech lat o 377 zł.

Jak się okazuje znacznie szybciej rosną płace mieszkańców powiatu giżyckiego. W ciągu czterech lat średnio dostali po 453 zł brutto podwyżki. To najwyższy wzrost w regioine. Dzięki temu w ubiegłym roku zarabiali już 2 938 zł brutto, czyli o zaledwie 22 zł mniej od ełczan.
Najsłabiej w regionie według raportu GUS-u zarabiają mieszkańcy powiatu gołdapskiego - niecałe 2,7 tys. zł (1 950 zł "na rękę")

Z kolei najwolniej na Mazurach rosły płace mieszkańców powiatu węgorzewskiego. W ciągu czterech lat wzrosły o 333 zł brutto.

Zdaniem części ełczan zarobki większości mieszkańców regionu są niższe od tych podawanych przez GUS. W najgorszej sytuacji są ludzie młodzi, bez doświadczenia. Na starcie zazwyczaj mogą liczyć jedynie na najniższą krajową czyli niecałe 1,2 tys. zł.

- Gdybym zarabiał takie pieniądze byłbym zadowolony. Większość firm proponuje pracę na czarno albo najniższą krajową. Na podwyżkę raczej nie ma co liczyć, a jeśli dają coś więcej to po cichu, do kieszeni - mówi Andrzej Kalinowski.

- Niektóre firmy rzeczywiście dobrze płacą, ale ciężko tam się dostać. Bo w sklepie czy na produkcji na zbyt wiele nie ma co liczyć. Chyba, że są płatne nadgodziny - uważa Michał Chodkowski.
Nie brakuje też ich takich ełczan, którzy zarabiają znacznie więcej. - Jestem zadowolona ze swojej pracy i poborów. Nie mogę narzekać na finanse. Ale ci, którzy dopiero zaczynają pracę, rzeczywiście mają ciężko - uważa Agnieszka Klepacka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna